Tekst nadesłany:
Składowa, to niewielkie osiedlowe uliczki w Olecku. Niewielkie, ale jednak nie pozbawione samochodów, które często tędy przejeżdżają, parkują jak również dostarczają dostawy do sklepu znajdującego się na osiedlu. Jednak na jezdni, parkingu, rampie dostawczej, jak i przy śmietniku na środku podwórka można zobaczyć nie tylko samochody jak również bawiące się, grające w piłkę dzieci mieszkające w tej okolicy.
Zastanawiające jest to ile jeszcze potrzeba czasu ażeby doszło tu do jakiejś tragedii?
Mieszkańcy niejednokrotnie pisali pismo do spółdzielni jak i Urzędu Miasta o zrobienie nawet mini placu zabaw dla dzieci mieszkających na osiedlu. Niestety w pobliżu nie ma takiego miejsca gdzie te dzieci miałyby się bawić. Szokujące są sceny kiedy widzę dzieci biegające po rampie dostawczej, bawiące się na trzepaku koło którego jest pełno szkła, odchodów po zwierzętach oraz na parkingu pełnego samochodów czy też koło śmietnika na pozostawionych np. fotelach czy rozpadających się tapczanach.
Rzadko można spotkać place zabaw przed blokami. Zamiast miejsc przyjaznych dzieciom widać parkingi lub puste place bez żadnego przeznaczenia. To trochę smutne, że takie miejsca są coraz bardziej oddalone, spychane jakby na peryferia osiedli. Jeśli tylko znajdzie się kawałek zieleni, zaraz pojawia się tabliczka z informacją, czego nie można robić. Na ulicy Składowej między blokiem 5 a 7 Jest kawałek zieleni do zagospodarowania, dlaczego zarząd, miasto nie zajmie się tym? Wystarczyłaby karuzela, huśtawka, zjeżdżalnia czy ławeczka bądź drabinka. Nie mówi się tu o placu zabaw takim jak w centrum miasta czy nad jeziorem. Serce ściska jak się patrzy na te dzieciaki, które nie mają gdzie się podziać i co ze sobą zrobić. Na całym osiedlu ul. Składowej nie ma ani jednej huśtawki. Znajdują się jedynie trzepaki, ogródki a większość terenu zajmują parkingi.
Czy naprawdę tak dużo trzeba aby dzieci miały normalne dzieciństwo na osiedlu ? Zostawiam te pytanie dla zarządu jak i władzy w Olecku.
Karolina
Foto: Autorka
