Magia na Placu Wolności i absolwenci Hogwartu

Absolwenci Hogwartu

 

W ubiegłą sobotę na Placu Wolności można było zaobserwować nietypowe poruszenie. Ekscentryczne stroje, podejrzane nakrycia głowy i kilkadziesiąt par oczu lustrujących każdą pojawiającą się na Placu osobę w poszukiwaniu jakichkolwiek przejawów magii. Nie bez przyczyny.

O 13.09 i ¾ miał się tam pojawić wysłannik Albusa Dumbledora – Dyrektora Hogwartu. Tłum doczekał się samego Gajowego Hogwartu – Hagrida w towarzystwie Charity Burbage – wykładającej w Hogwarcie profesor mugoloznastwa. Charity to kobieta naukowa z natury. Naukową metodą sprawdziła, czy wśród zebranych byli sami mugole (osoby pozbawione jakichkolwiek magicznych właściwości), czy może zawieruszył się tam jakiś czarodziej. Olecko poszybowało w górę w statystykach Ministerstwa Magii, badających, ilu czarodziejów przypada na 1 mugola. Spośród zebranych na Placu osób, ponad 70 przejawiało magiczne predyspozycje. Wszyscy otrzymali listy z Hogwartu oraz bilety na pociąg odjeżdżający z peronu 9 i ¾.

 

Po drodze do Szkoły Magii, nieopodal oleckiego Dziurawego Kotła, musieli oprzeć się pokusie zakupienia zakazanych w Hogwarcie towarów (jaj akromantuli, silnie działającego eliksiru miłosnego oraz równie niebezpiecznego wywaru – verita serum) i kupić różdżkę u najlepszego w swoim fachu twórcy różdżek – Olivandera. Każdy czarodziej został wybrany przez różdżkę, ale nie każdy zdołał przejść obojętnie obok POKĄTNYCH towarów… (wszyscy delikwenci ostatecznie trafili do Slytehrinu).

 

Na peronie 9 i ¾ czekał na Pirwszorocznych budzący więcej grozy niż sympatii Filch – woźny Hogwartu, który pomógł uczniom dostać się do wielkiej Sali Hogwartu. Tam czekało już całe grono pedagogiczne z prof. Dumbledorem na czele, a także… wyświechtana, sfatygowana, ale przejawiająca sporo młodzieńczej werwy i poczucia humoru – tiara przydziału. Każdy z uczniów został przyporządkowany do jednego z domów Hogwartu zgodnie z tym, co tiara wyczytała z jego myśli, potrzeb, pragnień i zdolności.

 

Następnie uczniowie zostali rzuceni na głęboką wodę. Musieli zdać SUMy – egzaminy ze Standardowych Umiejętności Magicznych. Profesorowie sprawdzali ich wiedzę z zakresu ważenia eliksirów, historii magii, rzucania zaklęć, wróżbiarstwa, odczytywania starożytnych run, a także mugoloznastwa, które choć powinno być jeszcze bliskie ich sercom, wcale nie okazało się najłatwiejsze…

 

Jednak z całej naszej wiadomości, dla mugoli najbardziej interesująca okaże się zapewne informacja, że od 1 października po oleckich ulicach codziennie spaceruje ponad 70 absolwentów Hogwartu. Z czego część, z uwagi na skłonności do łamania powszechnie przyjętych zasad, zostało predestynowanych do bycia Aurorem, innym profesorowie Hogwartu polecili swoją przyszłość związać z profesją Łamacza zaklęć (aby właściwie spożytkować i ukierunkować ich odrobinę niebezpieczne zainteresowanie czarną magią). Mało komunikatywnym zasugerowano zatrudnienie w Departamencie Tajemnic Ministerstwa Magii, nadmiernie empatycznym wywróżono karierę uzdrowiciela, a Ci, którzy wykazali się zdolnościami interpersonalnymi na międzygatunkowym poziomie, mają podobno sprawdzić się w roli magiizoologów.

 

Kończąc dodamy tylko: płaz, kolokwium, wtyczka, flegma, Inowrocław, glebogryzarka.

 

Gra miejska “Zostań uczniem Hogwartu” została zorganizowana przez Fundację ART i Wolontariuszy Kultury WspaK wspólnie z gminą Olecko w ramach inicjatywy lokalnej. Sali AGT użyczył ROK “Mazury Garbate”. Dziękujemy też sponsorowi: Manufakturze Reklamy Bee Better

 

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ – TUTAJ

Komentarze
Więcej w Fundacja ART, gra terenowa, Harry Potter, kultura, Literatura, Na tropie kultury, Olecko
“Równe szanse”. Szkolenie dotyczące programu grantowego w Olecku

Informacja nadesłana: Pracujesz z młodzieżą? Masz ciekawy pomysł na działania z młodymi? Chcesz aplikować do konkursu "Równać Szanse"? Nie wiesz...

Zamknij