Na początku sierpnie informowaliśmy o tym, że Port Lotniczy Olsztyn – Mazury będzie się rozbudowywać (szczegóły TUTAJ). Kilka tygodni wcześniej władze lotniska poinformowały o małym sukcesie czyli 100 000 pasażerze odprawionym z naszego regionalnego lotniska (TUTAJ). W umowie z UE (główny “sponsor” lotniska) zapisane jest, że w tym roku lotnisko w Szymanach powinno odprawić 100 000 pasażerów. W lipcu wedle szacunkowych obliczeń brakowało jeszcze 47 tys. do wypełnienia limitu.
Tymczasem wczoraj okazało się, że z powodu niewielkiego zainteresowania pasażerów Wizz Air likwiduje połączenie z Oslo. Z informacji podanej na stronie przewoźnika wynika, że ostatni lot do Oslo odbędzie się 8 listopada. Oznacza to, że w listopadzie z Olsztyna będzie można polecieć tylko do Londynu (Luton – Wizz i Stansted – Ryanair).
Władze lotniska zapewniają jednak, że obecnie prowadzą negocjacje, których celem jest wprowadzenia do oferty lotniska lotów do Holandii, a także prowadzą rozmowy, które mają przywrócić połączenia z Oslo. Wiadomo już, że loty do Oslo zostaną wznowione w okresie świątecznym. Ale raczej nie na stałe.
Należy jednak przypomnieć, że w ostatnich miesiącach władze lotniska składały już sporo podobnych deklaracji i zapewniały o zaawansowanych rozmowach m.in. mających na celu przywrócenie połączeń z Niemcami. Nic z tego jednak nie wynikło. Warto zwrócić uwagę, na fakt, że przewoźnik Wizz Air pomimo ogromnego wsparcia władz lotniska i regionalnych decydentów uznał loty do Oslo za nierentowne. Rodzi się więc pytanie czy znajdzie się alternatywny (tani) przewoźnik, któremu latanie do Oslo będzie się opłacać? Innych pytań na razie wolimy nie stawiać, bo jednak lotnisko jest ciągle w fazie “startowej” i zaledwie nieco po omacku kołuje na pasie. Ale coraz trudniej wyobrazić sobie, że poderwie się do lotu. Szkopuł w tym, że to jego kołowanie sporo mieszkańców regionu kosztuje.
Oby było warto.
