Biogazownia czy ferma? Kto chce zrobić interes na świnkach?

Planowana przez firmę Wesstron budowa “centrum badawczo – rozwojowego hodowli trzody chlewnej” w Imionkach budzi poważne zastrzeżenia wielu mieszkańców. W piątek 10 marca 2017 r. z inicjatywy oleckiej Izby Rolniczej odbyła się dyskusja na ten temat. Postanowiliśmy się więc przyjrzeć sprawie bliżej i wyjaśnić kilka wątpliwości.

Firma Wesstron zajmuje się kompleksowym wyposażeniem ferm trzody chlewnej i drobiu. Swoją siedzibę ma pod Bydgoszczą, z Mazurami związki ma raczej niewielkie. Ale to właśnie firma Wesstron złożyła wniosek o wydanie decyzji środowiskowych o uwarunkowaniach dla tego przedsięwzięcia. Do wniosku załączony został raport o oddziaływaniu na środowisko przygotowany przez firmę Biuro Inżynierskie Ajdar sp z o.o. Spółkę jak się okazuję “córkę” firmy Wesstron. Pytanie kto tak naprawdę będzie zarządzał planowanym “centrum”?

We wniosku przesłanym do urzędu miasta zostały wymienione dwie działki w miejscowości Imionki (obręb 0017) nr 178/7 i 178/8. Jedna z tych działek należy do firmy Wesstron. Druga do Leas-Pol Agro sp. z o.o. w Skowronkach (Olecko). Urzędnicy uznali firmę Leas – Pol za stronę w toczącym się postępowaniu.

Próbowaliśmy się skontaktować z Prezesem Zarządu Leas – Pol Agro, ale… w międzyczasie zadzwonił do nas dyrektor Janusz Lewandowski reprezentujący firmę Wesstron  Wedle słów dyrektora Lewandowskiego firma Wesstron jest inwestorem, ale działalność firmy poprzez różne spółki córki jest znacznie szersza. Docelowo więc użytkownikiem “centrum – badawczego rozwojowego” będzie spółka Centrum, która zostanie powołana w późniejszym terminie.

Dyrektor Lewandowski zapewnił także, że podstawową działalnością Centrum ma być nie hodowla trzody chlewnej, ale biogazownia i pozyskiwanie zielonej energii na bazie gnojowicy świńskiej i substytutów zielonych. Hodowla jak zaznaczył dyrektor Lewandowski 16 tys. świnek (we wniosku mowa jest nawet o 25 tys.) ma być niejako przy okazji. Bez świń i gnojowicy nie da się pozyskać energii, którą potem będziemy sprzedawać elektrowni i z której będą mogli korzystać okoliczni mieszkańcy. Dodajmy, zielonej, ekologicznej energii. – zaznacza dyr. Lewandowski. Ponadto w procesie pozyskiwania tejże energii powstanie poferment czyli jak zapewnie dyrektor, bogaty w fosfor, potas i azot nawóz, z którego będzie korzystała… firma Leas – Pol Agro, która z kolei dostarczać będzie do Centrum m.in. niezbędną w  procesie fermentacji kukurydzę.

I tu pojawia się wątpliwość bo wedle naukowców cudowne właściwości pofermentu nie są aż tak oczywiste. “Skład chemiczny pofermentu to jest nic innego jak skład chemiczny używanych substratów odjąć skład chemiczny biogazu. Pada pytanie czy jest bezpiecznym produktem i może być zagospodarowany na cele nawozowe? Wszystko uzależnione jest od tego, jakie substraty trafiają do komory fermentacyjnej” (żródło dr inż. Alina Kowalczyk -Juśko z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie farmer.pl  ). Jednym słowem jeśli do procesu fermentacji zostaną dodane toksyczne związki chemiczne to trudno w tym przypadku mówić o doskonałości nawozu. Mało tego rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 20 stycznia 2015 roku poferment został uznany za nawóz, ale traktowany jest jako odpad. Aby poferment został nawozem musi uzyskać odpowiednie certyfikaty, a producent musi znaleźć… odbiorcę. Wtedy przestaje być odpadem, a staje się produktem ubocznym.

Dyrektor Lewandowski zapytany o los świnek i o to czy producent zielonej energii będzie zarabiał na sprzedaży mięsa pomija pytanie. Zapewnia jednak, że Centrum będzie współpracować z naukowcami z Poznania i służyć będzie badaniom i szkoleniom. Nie wymienia jednak żadnych nazwisk, ani konkretnych instytucji. Zapytany o zastrzeżenia dotyczące walorów zapachowych prowadzonego ośrodka, który znajdzie się w odległości 800 metrów od Imionek i 2000 metrów od linii brzegowej jeziora rzecz całą raczej bagatelizuje. – Ludzie przesadzają. Specjalnie znaleźliśmy miejsce, które będzie osłonięte drzewami. Blisko lasu. W dodatku w sporej odległości od zabudowań mieszkalnych. Gdyby było to 100 metrów to jeszcze można zrozumieć pretensje ludzi. Ale nawet i to nie. To są nowoczesne osłonięte ośrodki. Nie po to inwestujemy w zabezpieczenia, żeby to ludziom przeszkadzało.

Mimo tych zapewnień urzędnicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie zwrócili się do firmy Wesstron o uzupełnienie brakujących informacji zawartych w raporcie o oddziaływaniu na środowisko. Pismo w tej sprawie zostało wysłane 16 lutego 2017 r. Inwestor ma 60 dni na uzupełnienie dokumentacji. Potem zostanie wydana decyzja i ewentualnie uzgodnione warunki użytkowania i realizacji. Jednak ostateczne pozwolenie na inwestycje należy do kompetencji Burmistrza Olecka.

Ale jak przyznaje Kinga Topolewska z RDOŚ, która zajmuje się inwestycją firmy Wessstron opinia olsztyńskich urzędników jest dla Burmistrza wiążąca. Co nie jednak nie znaczy, że równa się ona z definitywną zgodą na inwestycję. – Kompetencje gminy są po prostu znacznie szersze niż nasze, a burmistrz musi wziąć pod uwagę znacznie więcej czynników niż tylko ochrona środowiska.- zastrzega przy tym jednak – Trudno będzie zablokować inwestycję jeśli okaże się, że dokumentacja jest w porządku. 

Jednym z czynników, które będzie musiał wziąć pod uwagę Burmistrz Olecka są uwagi i wnioski osób zainteresowanych. Szkopuł tylko w tym, że te wnioski można było składać w terminie 23 grudnia 2016 – 12 stycznia 2017 r. A informacja o tym znalazła się w Obwieszczeniu opublikowanym w Biuletynie Informacji Publicznej w dniu 22 grudnia 2016 r. Zapytaliśmy więc władze Olecka czy nie było lepszego terminu by opublikować owo obwieszczenie.

W samorządach wykonujemy pracę w oparciu o ustawę Kodeks Postępowania Administracyjnego lub
ustawy szczegółowe odnoszące się merytorycznie do zakresu danej sprawy. – czytamy w piśmie przesłanym na adres redakcji – Terminy wiążą się ściśle z datą wpłynięcia danej sprawy do urzędu. 16 grudnia 2016 r. firma Wesstron sp. z o .o. zwróciła się z wnioskiem o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji pod nazwą „Budowa centrum badawczo-rozwojowego hodowli trzody chlewnej” (…)  Pięć dni po wpłynięciu wniosku do urzędu czyli 22 grudnia 2016 r. zwrócono się z pismem do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Olecku o wydanie opinii dla tego przedsięwzięcia oraz do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Olsztynie o uzgodnienie warunkowej realizacji. W tym samym dniu czyli 22 grudnia 2016 r. podano do publicznej wiadomości informację o planowanej inwestycji Działanie wynika z procedury określonej w ustawie o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko.

Niestety nie uzyskaliśmy jasnej odpowiedzi na pytanie dlaczego obwieszczenie nie zostało opublikowane na stronie Urzędu Miejskiego, która jest dla mieszkańców bardziej dostępna niż BIP. Dowiedzieliśmy się tylko, że zgodnie z przyjętą praktyką wydziału merytorycznego wszelkie ogłoszenia i obwieszczenia związane z decyzjami środowiskowymi zamieszczane są w BIP-ie.

W przesłanym przez Urząd Miasta piśmie czytamy, że Obwieszczenie zostało także umieszczone na tablicy ogłoszeń Urzędu. Niestety z pisma wynika, że w terminie do 13 stycznia 2017 roku nie wpłynęły żadne uwagi i wnioski w sprawie inwestycji firmy Wesstron. Niemniej po uzupełnieniu (przez wnioskodawcę dod. red.) raportu o oddziaływaniu na środowisko podana zostanie ponownie do publicznej wiadomości informacja o możliwości zapoznania się z dokumentacją sprawy oraz do składania uwag i wniosków.

Pozostaje mieć nadzieję, że informacja zostanie podana nie tylko w Biuletynie Informacji Publicznej i zanim Regionalna Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie wyda opinię i uzgodni warunki użytkowania. Nie ulega bowiem wątpliwości, że planowa inwestycja budzi sporo zastrzeżeń wśród mieszkańców Olecka. Nie wiadomo bowiem czy chodzi rzeczywiście o biogazownię czy bardziej o hodowlę sporej ilości świnek (jak ktoś słusznie zauważył będziemy mieli jedną świnkę na jednego mieszkańca Olecka)? Dlaczego firma Wesstron chce nagle inwestować w Olecku? Jaka jest rola Leas – Pol Agro? I w końcu, kto tak naprawdę na tym zarobi?

Dyrektor Lewandowski na wieść o spotkaniu oleckiej Izby Rolniczej zareagował pozytywnie. – Mam nadzieję, że Izba Rolnicza nas poprze, to ogromna szansa dla oleckiego rolnictwa. Może Izba nawet wesprze nas finansowo. 

 

Komentarze
Więcej w ferma, Olecko, rolnictwo, Urząd Miasta
Specjalistyczny sprzęt dla oddziału dziecięcego w Olecku od WOŚP

Kilka dni temu cieszyliśmy się z rekordowego wyniku Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Po podsumowaniu 25 Finału okazało się, że na...

Zamknij