Budynki niszczeją z obojętności

Wczoraj sąd okręgowy w Opolu zdecydował, że stary piastowski zamek w Głogówku, który gmina sprzedała prywatnemu inwestorowi w 2005 zostanie zwrócony gminie Głogówek.

 

Miało być pięknie. Władze samorządowe w zasadzie za bezcen – 150 tys. zł. – sprzedały, będący w bardzo złym stanie, XIII wieczny zamek i zobowiązały nowego właściciela do odnowienia budynku. Trzy lata później okazało się, że warunki umowy nie zostały dotrzymane. Właściciel przekonywał, że rzekomo wydał około miliona złotych na remont, biegli orzekli, że góra 23 tys. zł. Zaczęły się proceduralne spory, inwestor zmieniał miejsca zamieszkania, znikał, próbował przekazać zamek ojcu. Władze samorządowe nie dawały za wygraną. W końcu sprawa trafiła do sądu, który wczoraj wyrokiem nieprawomocnym orzekł, że zamek ponownie stanie się własnością gminy.

 

To pierwszy taki przypadek w Polsce. Mam nadzieję, że nie ostatni. Determinację władz Głogówka należy pochwalić i stawiać każdorazowo za przykład. Nie trzeba sięgać daleko, ale w naszej okolicy nie brakuje podobnych historii. Co prawda dworek w Lenartach to nie XIII wieczny zamek, ale patrząc na bezradność i obojętność naszych władz wobec właścicielki budynku, która podobno przepadła jak kamień w wodę można tylko westchnąć ze złości.

 

Nie ulega wątpliwości, że w latach 90. władze samorządowe na naszych ziemiach zbyt pochopnie i pospiesznie oddały wiele bezcennych budynków prywatnym inwestorom, którzy dziś śmieją się w nos władzom. Co i rusz możemy spotkać piękne zabytkowe dworki, świadectwa niezwykłej historii tych ziem, które rozpadają się na naszych oczach. Choć w świetle prawa wszystko wydaje się być w porządku, to obojętność władz samorządowych zdumiewa. Patrząc na niszczejące budynki mam wrażenie, że to ciąg dalszy procesu dewastacji tych ziem, który zaczął się wraz z cudownym i szczęśliwym powrotem „Warmii i Mazur” do macierzy. Nie dbając o budynki, nie dbamy o pamięć i historię. Nie dbamy także o przyszłość. Trzeba bowiem pamiętać, że już teraz stanowią one niezwykłą turystyczną atrakcję, a za kilka lat ich znaczenie jeszcze wzrośnie. Ale wtedy w wielu miejscach zostaną tylko ruiny, krzaki, albo wyrośnie nowy wspaniały budynek mieszkalny, który nikogo nie zachwyci.

 

Mam nadzieję, że przykład władz Głogówka zainspiruje innych samorządowców. Po co nam igrzyska z okazji otwarcia nowych budynków skoro nie umiem zadbać o te, które są z nami już o wielu lat?

Komentarze
Więcej w Architektura, Historia
Spotkanie z Różą w Oleckiej Izbie Historycznej

Od jutra w kinie „Mazur" wstrząsająca „Róża" Wojciecha Smarzowskiego, a za tydzień, 9 marca w Oleckiej Izbie Historycznej spotkanie ze...

Zamknij