Gąski to remont, nie inwestycja, Ełk -Olecko konieczny lobbing czyli nasze drogie drogi

Wczorajszy tekst poświęcony Ełk – Olecko. Podupadła droga do domu sprawił, że poruszyliśmy małą lawinę. Owszem, malutką ale postanowiliśmy sprawdzić kilka kwestii, które wzbudziły wasze szczególne zainteresowanie. 

 

1. Gąski. Wbrew temu co sugerowali nasi czytelnicy w Gąskach nie powstaną progi zwalniające, wysepki. Nie będzie też fotoradaru. Karol Głębocki, rzecznik olsztyńskiego oddziału GDDKiA zaznacza, że w Gąskach trwają jedynie prace remontowe, polegające na wymianie nawierzchni jezdni i remoncie chodników. Zmian typu budowa wysepek to już inwestycja, która wiąże się na przykład z zakup ziemi celem poszerzenia pasa jezdni, powstaniem projektu budowlanego zatwierdzonego przez różne instancje itp.

 

Pani Alicja Stefanowska sołtys Gąsek nie ma wątpliwości, że obecne prace remontowe są wynikiem protestów mieszkańców. Ale bynajmniej nie czuje się usatysfakcjonowana i podkreśla, że mieszkańcy dostali ten prezent niejako na otarcie łez. – Owszem remontowane są chodniki, – zaznacza –  ale one akurat nie dalej jak 3 lata temu były remontowane. Co prawda wtedy nie wszędzie wymieniono krawężniki, a płytki były “z odzysku”, ale nie mieliśmy zastrzeżeń do ich stanu. Choć teraz wszystko będzie nowe. Trwa także wymiana nawierzchni jezdni. Niestety nie powstaną wysepki, nie będzie też barierek, które postulowaliśmy. A o obwodnicy powiedziano nam żebyśmy w ogóle nie myśleli. Może po 2020, ale wtedy przecież skończą się unijne pieniądze.  

 

Sołtys Gąsek zaznacza także, że choć walczyła o fotoradar, to i w tym przypadku nie udało jej się niczego wskórać. – Dyrekcja GDDKiA najpierw powiedziała mi, że to nie leży w ich kompetencjach. Ale ja znalazłam przepis, który mówił, że zarządca drogi może wystąpić do ITD. Przyznali mi rację, ale niczego to nie zmieniło. Alicja Stefanowska zauważa także pozytywne strony remontu – Na szczęście będzie mniej hałasu, bo na  dziurach ciężarówki, które przejeżdżały przez Gąski niemiłosiernie się telepały. Mieszkańcy, których domy znajdują się przy wyremontowanych odcinkach mówią, że już odczuli drobną zmianę. Na plus oczywiście. W czasie remontu zostanie też poprawione pobocze, tak żeby woda opadowa, która dotychczas zalegała, spływała do kanałów. 

 

To jednak, jak zaznacza Pani Sołtys nie koniec walki mieszkańców o lepsze życie. Obecnie czeka na wyniki pomiaru hałasu w Gąskach, które przeprowadzili specjaliści z Giżycka. Poza tym nowa nawierzchnia z pewnością poprawi komfort jazdy przez Gąski, więc można śmiało założyć, że niektórzy kierowcy jeszcze mocniej docisną gaz jadąc przez miejscowość. Karol Głębocki przyznaje, że to jest pewien problem, ale zaznacza, że egzekwowanie przepisów ruchu drogowego należy do odpowiednich służb. Niewykluczone, że po remoncie policja będzie miała w Gąskach sporo pracy z niesubordynowanymi kierowcami. 

 

2. Droga Kowale Oleckie – Gołdap. Inwestycja ta była możliwa dzięki pozyskaniu bardzo dużych pieniędzy z Programu Współpracy Transgranicznej Litwa – Polska – Rosja. Koszt inwestycji wyniósł 11,5 ml. euro, z czego aż 10 mln. euro to właśnie środki unijne. Dzięki tym pieniądzom możliwe było dokonanie niezbędnej przebudowy tego odcinka drogi krajowej 65.  

 

3. Droga Ełk – Gołdap. Wiele wskazuje na to, że szybkiej poprawy się nie doczekamy. Co prawda Karol Głębocki przyznaje, GDDKiA ma świadomość, że droga ta wymaga przebudowy i była już o tym mowa, ale… na tym kończą się konkrety. Nie ma żadnych projektów, inwestycja ta nie jest wpisana do żadnych planów w najbliższej przyszłości. Ale GDDKiA, jak przyznaje olsztyński rzecznik tej instytucji, jest tylko wykonawcą rządowych planów. Może co prawda zgłaszać swoje potrzeby, ale decyzje zapadają na wyższym szczeblu. Choć przyznaje, że przebudowany odcinek Kowale Oleckie – Gołdap, obwodnice Ełku, Olecka i Gołdapi są mocnymi atutami by kontynuować prace, których celem będzie “połączenie” trzech obwodnic.

 

Niestety, co zrozumiałe na intensywny lobbing GDDKiA w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju w sprawie tego odcinka drogi krajowej 65 nie ma co liczyć. Bardzo wiele (o ile nie wszystko) zależy jednak od naszych samorządowców. Rozwiązania są dwa, oba wymagają ich sporej pracy i zaangażowania. Pierwsze rozwiązanie to znalezienie programu  który pozwoli sfinansować tak kosztowną inwestycję. Druga opcja to intensywny lobbing w Urzędzie Marszałkowskim, Ministerstwie i wszędzie gdzie się da. Pieniędzy na drogowe inwestycje nie jest aż tak dużo, by zaspokoić potrzeby każdej miejscowości. Ale kto pierwszy ten lepszy. To bez wątpienia ostatni moment, by “wyszarpać” fundusze nie na remont drogi Ełk – Olecko, ale na porządną inwestycję. Straciliśmy już w wyniku gapiostwa naszych władz połączenie kolejowe, dobrze by było żebyśmy do Olecka za chwilę nie jeździli dziurawą, połataną, beznadziejną droga. Bo choćbyśmy byli perłą Mazur (a nie jesteśmy), choćbyśmy mieli i trzy Hale “Lega” (a mamy “tylko” jedną) to nikt się do nas nie pofatyguje. 

 

Że nie ma pieniędzy, że władza centralna ignoruje potrzeby samorządów. Panie Burmistrzu i Panie Starosto to może powiedzieć każdy, nie trzeba do tego specjalnych kompetencji. Pozdrawiamy wszystkich kierowców podróżujących z/do Olecka i życzymy im cierpliwości. 

Komentarze
Więcej w Drogi, Gąski, GDDKiA
Ełk – Olecko. Podupadła droga do domu

Podróżowanie może być przyjemne, inspirujące i ekscytujące. Może też być męczące i nużące. Zależy dokąd się zmierza i w jakich...

Zamknij