Oda do mediów

Portal iOlecko powstał z myślą o mieszkańcach i dla mieszkańców Olecka. Przez wiele czytelnicy mogli samodzielnie dodać teksty w dziale Hyde Park lub przesłać go na nasz adres. Zajmujemy się sprawami Olecka, bo nam się chce, bo to lubimy, bo to jest niezależnie od wszystkiego – nasze miasto. Nie o wszystkim możemy napisać, nie wszystkie tematy poruszyć. Zwyczajnie z braku czasu. Poświęcamy na to sporo pracy, na co dzień mamy inne zajęcia, ale też i inne pasje. Z wytęsknieniem czekamy na wybory, a w zasadzie na koniec kampanii, która przyniosła wiele wydarzeń i która mocno nas absorbuje. Zdecydowanie za mocno. Potem, mamy taką nadzieję, damy wytchnąć naszym czytelnikom i sobie. Może znikniemy, na chwilę. Kiedyś, choć ciągle odkładamy to w czasie, znikniemy na dłużej. Niewykluczone, że na zawsze.

Mówiąc kolokwialnie nie żyjemy z portalu. Nie zarabiamy, nie zabiegamy o reklamy etc. Nie śledzimy też z wypiekami na twarzy słupków czytelnictwa. Nie piszemy po to czytelnicy nas lajkowali, ale by czasami sprowokować ich do myślenia, refleksji, dyskusji. Czytelnicy nie muszą się z nami zgadzać. My nie zawsze zgadzamy się z naszymi czytelnikami. Piszemy, to co myślimy i parę razy oberwało się nam za to po głowie. Z guzów jesteśmy jednak dumni. Czasami się mylimy. Czasami mamy rację. Doskonali nie jesteśmy. Nie chcemy być dla nikogo konkurencją i nikogo nie postrzegamy jako konkurencji. Bardzo nam się podoba pomysł powstania radia w Olecku, choćby i najbardziej szalony i nierealny. Jesteśmy także za tym, żeby media w Olecku były jak najsilniejsze, żeby miały swoich odbiorców i swoją wypracowaną wiarygodność.

To proste. A jednak chyba nie.

Bo wciąż nie możemy pojąć dlaczego profesjonalne media żyjące z reklam, z czytelników nie zrelacjonowały niedzielnej debaty, były nieobecne? Przecież powinny informować o tym, co dla mieszkańców ważne. Chyba, że jesteśmy w błędzie. Chyba, że publiczne prezentowanie poglądów kandydatów, ich spotkanie “oko w oko” z wyborcami ma dla mieszkańców mniejsze znaczenie, niż relacja z pobytu tego czy innego politycznego celebryty w Olecku? I to pomimo faktu, że zazwyczaj ów celebryta jest w Olecku chwilę, a potem wyjeżdża i o mieście raczej nie pamięta. A jego obecność ma znaczenie symboliczne i jest potrzebna raczej kandydatom niż mieszkańcom. Mieszkańcy będą wybierać burmistrza, osobę która będzie kierować sprawami miasta przez kolejne miesiące, a nie tego czy innego polityka z pierwszych stron gazet.

Że to konkurencja? Ale jaka? Nie żyjemy z reklam. Nie mamy umów z Urzędem Miasta na płatne ogłoszenia prasowe. I mieć nie będziemy. Czytelnicy? Słuchacze? To nie jest przecież kwestia konkurencji. Czytelników każdy zdobywa na tzw. własny rachunek, a konkurencja nie ma tu nic wspólnego. Może rzetelności i uczciwość? Kto wie. Jeden tekst czyta kilka tysięcy osób, inny kilkanaście, ale czy liczba czytelników określa wartość tekstu? Czy za wszelką cenę trzeba walczyć o “miliony” kliknięć?

Podstawową rolą mediów, przynajmniej w naszym rozumieniu, jest informowanie czytelników o tym, co ważne z punktu widzenia mieszkańców. A czasami o tym, co mniej ważne. Nie o tym, co się nam podoba, albo nie podoba. Co lubimy, a czego nie. Albo więc jesteśmy dla czytelników, albo dla słupków czytelnictwa? Tak się, chyba, buduje wiarygodność.

Nikt nie wymaga od mediów by podawały kto debatę zorganizował. To zresztą w tym wszystkim szczegół najmniej istotny. Ważne, że przyszli ludzie, że kandydaci mieli możliwość wspólnego zaprezentowania programów, konfrontacji pomysłów i koncepcji. Dziś debatę zorganizowaliśmy my, ale następnym razem, taką mamy nadzieję, zorganizuje, kto inny. Bo, jak już napisaliśmy wcześniej, my robimy to z pasji. I za kilka miesięcy możemy powiedzieć stop. Ale media, które na tym zarabiają, które z tego “żyją” zostaną. I jak zbudują swoją wiarygodność, skoro pokazują rzeczywistość wybiórczo, wedle jakichś wewnętrznych regulaminów. Naszym wewnętrznym regulaminem są czytelnicy. I już, tak po prostu.

Nie jesteśmy niczyją konkurencją i nikogo nie postrzegamy jako konkurencji. Mało tego, uważamy, że im więcej mądrych, niezależnych i odpowiedzialnych mediów w Olecku, tym dla miasta i jego mieszkańców lepiej. Może się jednak zdarzyć taki dzień, że ktoś, kto ma czas, pieniądze i pomysł, postanowi wejść na, nieco na wyrost mówiąc, olecki rynek medialny. I nie będzie oglądał się na konkurencję. Ale pozostanie wierny mieszkańcom. Niezależny. Pozyska czytelników, rynek reklamowy… I wtedy może się okazać, że nikt już nie będzie chciał “starych” mediów czytać i słuchać. Ale nie stanie się tak bo, konkurencja je wykończyła. Stanie się tak, bo sami sobie będą winni, sami sobie zgotują ten los. Bo w pierwszej kolejności trzeba szanować słuchaczy/czytelników, a w dalszej kolejności wewnętrzne regulaminy i umowy z tym czy innym Urzędem.

Ktoś powie, mało istotne. Zapewne, ale bez mediów, odpowiedzialnych, stojących po stronie czytelnika nie da się zbudować społeczeństwa obywatelskiego. Bo media w pierwszej kolejności mają być rzecznikami mieszkańców.

Komentarze
Więcej w Media, Olecko
Spacer przestrzenny z mieszkańcami z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego

Z Ratusza: Zapraszamy mieszkańców  na spacer przestrzenny po terenie, dla którego opracowywany jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego w Olecku w...

Zamknij