Pączkowa rozpusta w Ełku
Wszystkich łasuchów i miłośników „obrzydliwie” lukrowanych lub pudrowanych pączków wypada zaprosić 16 lutego na I Mistrzostwa Ełku w jedzeniu pączków na czas.
Jutro tłusty czwartek. W tym dniu panie wypiekały pulchne wypełnione konfiturą lub owocami (czasami budyniem, likierem lub innymi specjałami) drożdżowe kule. Niezbyt zdrowe, w Polsce smażone na głębokim tłuszczu (brrr) i bardzo niedietetyczne – jeden pączek to ok. 248 kcl. Ale dobrze wypieczone… palce lizać.
Dzisiaj mało kto zajmuje się wypiekaniem. Korzystamy z gotowych, zakupionych w cukierniach ciastek. Jak się okazuje zjedzenie pączka w tłusty czwartek przynosi szczęście. Kto się w tym dniu odchudza musi pogodzić się z tym, że przez następne 12 miesięcy nie będzie mu łatwo. Inni z pewnością z ochotą zjedzą pulchnego, tłustego pączka. Podobno w tym dniu pochłaniamy ich 100 milionów (przeciętny Polaka 2,5).
Łasuchów i obżarciuchów oraz zwykłych miłośników pączków zapraszamy jutro do Ełckiego Centrum Kultury. O godzinie 16.00 rozpoczynają się bowiem I Mistrzostwa Ełku w jedzeniu pączków na czas. Zasady bardzo proste. W ciągu 10 minut trzeba zjeść jak największą ilość pulchnych ciastek. Technika jedzenia dowolna. Ale żeby wziąć udział w zawodach trzeba spełnić kilka warunków. Przede wszystkim zabawa przeznaczona jest dla osób pełnoletnich (należy okazać dokument tożsamości). Zawodnicy zostaną rozlosowani spośród chętnych, którzy w godz. 15.00-16.00 wrzucą paragony z Cukierni „Karmelek” z imieniem nazwiskiem i numerem telefonu. Oznacza to, że najpierw należy zakupić dowolne łakocie w cukierni, a potem liczyć na szczęście. Tym bardziej, że w zawodach w każdej kategorii (mężczyźni i kobiety) może wziąć udział maksymalnie 5 osób. Zasady mocno skomplikowane, ale liczy się dobra zabawa i… pączki
Naszym zdaniem tłusty czwartek to bardzo przyjemny dzień, bo można do woli objadać się niezdrowymi wysokokalorycznymi, tłustymi lukrowanymi lub posypanymi pączkami. I nikt nie patrzy na nas w tym dniu jak na obżarciuchów.