Robert Leszczyński: “Idol” był wyjątkowy

Redakcja iOlecko.com: „The Voice of Poland”, „Bitwa na głosy”, a może „Mam talent” czy któryś z tych programów może wykreować gwiazdy?

 

Robert Leszczyński: Moim zdaniem nie. Ale zacznijmy od tego, że oglądam te programy sporadycznie. Najczęściej, gdy w mojej obecności ktoś je ogląda. Ja po prostu nie mam czasu. Pracuję jako DJ i ani w piątek wieczorem ani w sobotę nie bardzo mogę sobie pozwolić na oglądanie TV. Pozostaje niedziela, ale w niedzielę też bywam zajęty. A jak mam czas to może bym nawet obejrzał kilka odcinków, ale przyznam, że mi się nie chce.

Spójrzmy jednak obiektywnie, trudno wymienić jakieś gwiazdy, które pozostały po tych programach. Na przykład „Jak oni śpiewają”. Po tym programie została jedna, jedyna płyta, Agnieszki Włodarczyk. Wątpię jednak, by Agnieszka Włodarczyk nagrała coś więcej, bo ta płyta odniosła umiarkowany sukcesu. To pokazuje, że przy natłoku podobnych programów nie da się wylansować gwiazdy.

Genek Loska, czy Michał Szpak… nie wiem czy uda im się na trwałe przebić. Niestety teraz ludzie bardzo szybko zapominają o zwycięzcach. Zaraz będą przecież nowi, a tych programów jest tak dużo, że nie ma szans by mogły one wylansować gwiazdę.

 

W czym „Idol”, którego byłeś jurorem, był lepszy od obecnych programów?

 

„Idol” to była absolutna nowość. To był pierwszy tego typu program, pierwsze show skoncentrowane na muzyce, z jury. Nota bene formuła z jury, którą mamy dzisiaj we wszystkich tego typu programach, czy to w „The Voice of Poland”, czy w „Tańcu z gwiazdami” została wymyślona w Wielkie Brytanii, przy okazji programu „Idol”. Przez czysty przypadek. Początkowo, w brytyjskiej wersji „Idola”, jury miało być tylko po to aby przeprowadzić casting. Potem wszystko miało opierać się na publiczności, bez udziału jury. O wszystkim miały decydować sms-y. Ale jury tego pierwszego brytyjskiego „Idola” okazało się tak fantastyczne, a warto pamiętać, że zasiadał w nim na przykład Simon Cowell, wielka postać świata muzycznego, dziś juror w „American Idol”, że jury stało się ważnym elementem show. To był strzał w dziesiątkę. Pamiętajmy bowiem, że w części finałowej jury, nie decydowało o zwycięstwie. Mimo to publiczność sugerowała się naszym głosem.

Należy też przypomnieć, że Polska jako drugi kraj na świecie przygotowała „Idola”. To wywołało ogromną sensację w Wielkie Brytanii. Polska, konkretnie Telewizja Polsat jako pierwsza kupiła licencję od Brytyjczyków. To było wydarzenie!

 

A, co pozostało po „Idolu”, jak to dziś wygląda z perspektywy lat?

 

Idol” wylansował bardzo dużo artystów. Pięć lat po ostatniej edycji programu pomyślałem, że wydam płytę z artystami, którzy przewinęli się przez „Idola” . Okazało się, że mógłbym na niej zamieścić ze 40 wykonawców! Monika Brodka, Ania Dąbrowska, Szymon Wydra, Tomek Makowiecki, Ewelina Flinta, wielu wykonawców, którzy są aktywni na polskiej scenie, ale nie są kojarzeni już z „Idolem”. Marcin Mroziński, który w ubiegłym roku reprezentował nas na festiwalu Eurowizji, jest chłopakiem z „Idola”. Kuba (Wojewódzki – przyp. Red.) nazwał go śpiewającym kelnerem. Dziewczyny z zespołu Queens, obsada musicalu „Upiór w Operze”, Bartek Król, który śpiewał w Mafii, Bartek Szymoniak wokalista Sztywnego Pala Azji. Tych ludzi, którzy zaczęli karierę w „Idolu” jest bardzo dużo. Na moje oko, około 40.

Później powstało wiele podobnych programów, ale one nie miały już marki „Idola”. Jak już mówiłem, tych programów jest za dużo, żeby mogły wylansować gwiazdę. „Idol” był wyjątkowy. Ale powiem brutalnie, gdyby dziś Polsat jakimś cudem zdecydował się na piątą edycję programu – w wielu krajach, na przykład w Stanach Zjednoczonych, to jest wciąż bardzo popularne show – to nie wie czy udało by się osiągnąć ten sam poziom zainteresowania. Wtedy nasza skuteczność była miażdżąca. To był dobry moment, może jedyny.

 

Robert Leszczyński, urodzony w Olecku, dziennikarz, krytyk muzyczny, DJ. Przez wiele lat pracował w redakcji „Gazety Wyborczej”, następnie przez krótki moment pełnił funkcję red. nacz. miesięcznika „Life”. Od 2007 roku zatrudniony jako szefem działu Kultura i Styl w miesięczniku „Wprost”. Jednak największy rozgłos przyniósł mu program „Idol”, w którym przez wszystkie cztery edycje był jurorem. W tym roku kandyduje z Listy Komitetu Ruch Palikota (okręg 35) do Parlamentu.

 

Fanpage Roberta Leszczyńskiego:

https://www.facebook.com/pages/Robert-Leszczy%C5%84ski/206649469402762

Komentarze
Więcej w Idol, kultura, muzyka, Programy rozrywkowe, Robert Leszczyński, sztuka
Weekendowa propozycja dla lubiących czytać

Niestety mieszkańcy Olecka kupują niewiele książek. Na tym tle podobno przegrywamy nawet z mieszkańcami Gołdapi, o Ełku i Suwałkach litościwie...

Zamknij