Miało być pożegnanie. Wymyśliliśmy je pod koniec 2014 roku. Po trzech latach działalności uznaliśmy, że nasz czas się skończył, że wyczerpaliśmy nasze możliwości. Chcieliśmy być z wami do wyborów samorządowych. I to się udało. A później… no właśnie.
Portal iOlecko narodził się w naszych głowach na przełomie 2010/2011 roku. Bezpośrednią inspiracją była przyjacielska pogawędka w Pubie Piwnica podczas, której padło stwierdzenie – “W Olecku nie ma mediów nie związanych z władzą. Nie ma żadnej platformy swobodnej wypowiedzi, miejsca w którym można by wymienić poglądy na różne tematy”. Tak, to mniej więcej brzmiało. Jak to nie ma? A internet.
Abstrahując od tego, czy zacytowana opinia była słuszna, czy nie postanowiliśmy działać. Bo narzekać można w nieskończoność, a działać trzeba już. Tym bardziej, że internet daje nam możliwości o wiele większe niż to było jeszcze 10 lat temu. Pracując nad portalem cały czas wiedzieliśmy, że naszym głównym założeniem jest stworzenie platformy wymiany poglądów i myśli, z której będziecie mogli korzystać. Dlatego wymyśliliśmy Hyde Park, miejsce w którym mogliście zamieszczać swoje teksty i opinie. Na różne tematy. Pod warunkiem, że nie będzie to prymitywny hejt. Trochę się baliśmy tego eksperymentu. Jak się okazało niesłusznie.
Zaczęliśmy niemal dokładnie 4 lata temu – 7 września 2011 roku. Nieśmiało, spokojnie. Publikowaliśmy sporo tekstów o kulturze, trochę recenzji, trochę ogólnych wiadomości. Potem pisaliśmy o wyborach parlamentarnych, zorganizowaliśmy debatę przedwyborczą i… tak jakoś poszło.
Byliśmy z Wami przez kolejne 3 lata. Wspieraliśmy najważniejsze wydarzenia kulturalne i sportowe, Kibicowaliśmy naszej drużynie podczas “Bitwy na Głosy”. Zadawaliśmy władzy mniej lub bardziej trudne pytania i próbowaliśmy włączyć się w debatę o przeszłości i przyszłości Olecka. Cały czas czekaliśmy na Wasze opinie i głosy. Te owszem pojawiały się (fantastyczne wspomnienia Pana Andrzeja Sobotko, rozważania o sporcie i nie tylko Paju), ale rzadko. Nie chcieliśmy, żeby portali był miejscem tylko naszych, subiektywnych opinii. Chcieliśmy także słyszeć Wasz głos, a z tym było różnie. Okazało się, że być może problemem nie był brak miejsca do wyrażania opinii, ale dystans czy też może niechęć do ujawniania własnych sądów. A może zwykłe lenistwo? Może jeszcze coś innego. A może nic Was nie poruszało, nic ani nie wkurzało, ani nie zachwycało? Może nie podobał się Wam nasz portal? Może zwyczajnie większość z nas ma swoje własne życie, kłopotów zmartwień i codzienności. Bardzo słaba, zatrważająco słaba frekwencja w czasie ostatnich wyborów samorządowych pokazała, że miastem nie interesuje się ponad połowa jego mieszkańców. Dla nas to był czytelny sygnał, że ponad 25 lat demokracji w pewnym sensie zostało zmarnowane, skoro na poziomie lokalnym, gdzie ludzie się znają od lat jak “łyse konie” trudno jest wzniecić cokolwiek.
To jedna z najbardziej dotkliwych porażek polskiej transformacji. To przecież samorządy miały budować podstawy społeczeństwa obywatelskiego i zaangażowanego. Tymczasem lokalna i ogólnopolska polityka sprawiła, że większość mieszkańców zdecydowanie woli się odciąć od jakiekolwiek zaangażowania. Nawet na poziomie elementarnym jakim są wybory. To porażka nas wszystkich, nie tylko jak się usiłuje nam wmówić, tych co zostali w domu.
Po wyborach samorządowych doświadczyliśmy także małego oleckiego piekiełka – wzajemnych animozji, niechęci, absurdalnych lęków, postaw serwilistycznych. Często jedynym uzasadnieniem dla tego typu zachowań były prywatne uprzedzenia – w żadnym wypadku nie racjonalna kalkulacja. Okazuje się, że nawet na takim małym poletku jakim jest Olecko można rozpętać podskórną burzę, można knuć intrygi, prowadzić zakulisowe działania. Nie chcieliśmy być częścią tych działań. Nie chcieliśmy słuchać oskarżeń tej, czy tamtej strony. Wybraliśmy milczenie.
Przez te lata działaliśmy na zasadzie hobby .Jeśli zarabialiśmy na portalu to na szczęście w sam raz tyle, że wystarczyło nam na opłacenie domeny (oczywiście co roku droższej), serwera itp. Ale nie pieniądze są tu najistotniejsze. Gorzej, że w przypadku wielu instytucji (nie tylko z Olecka) musieliśmy prosić o przesyłanie informacji, dzwonić, upominać się. A przecież nic za to nie chcieliśmy. Tylko zwyczajnie pomóc, poinformować. Mamy jednak wrażenie, że w niektórych urzędach informacje i komunikaty są traktowane jak dobro, które trzeba trzymać w sejfach. Niestety wśród tych instytucji był i Urząd Miasta i Gminy w Olecku i Starostwo Powiatowe. Nigdy nie otrzymaliśmy od obu tych instytucji odpowiedzi na kilka ważnych pytań, które zadaliśmy. Ale, mamy nadzieję, do tych pytań jeszcze wrócimy. To obiecujemy. O współpracy z firmami i różnymi instytucjami dobrotliwie nie wspomnimy. I nie mamy tu na myśli współpracy reklamowej, ale nasz portal pozwalał firmom “pokazać się”. Okazało się, że to raczej nikogo nie interesuje. Nasz błąd, przepraszamy. Podsumowując mieliśmy czasami wrażenie, że najlepiej jak niektórym instytucjom damy spokój (bo po co dodatkowe zawracanie głowy), albo ewentualnie za nie wszystko wykonamy. Trzeba powiedzieć, że Olecko (i nie tylko) ma spory problem z jakąkolwiek kreacyjnością. A może ludzie są już zwyczajnie zmęczeni. Tego też nie wykluczamy.
Po ponad 3 latach działalności podsumowaliśmy naszą pracę i wyszło nam, że żartobliwie mówiąc, owce są nader liche – ani kasy, ani wymiany myśli, ani zaangażowania, a jedynie zakulisowe niesnaski, animozje i pretensje. IOlecko jako platforma wymiany opinii i myśli… chyba oczekiwaliśmy więcej. Cóż… mieliśmy zakończyć naszą działalność, bo i czasu nie było już tyle by z całą odpowiedzialnością zaangażować się w sprawy Olecka i nasze prywatne życie także co nieco się zmieniło. Postanowiliśmy więc przyłączyć się do milczącej większości. Najpierw daliśmy sobie tydzień, potem miesiąc, a potem… czas nieograniczony.
Ale ciągnie nas do Olecka. Dlatego pomyśleliśmy, że może wrócimy. W innym nieco wymiarze. Nie będziemy pisać tak często, tak intensywnie. Rzadziej, ale lepiej to niż wcale (chyba, że znów się mylimy). Hyde Park zostaje, ale już nie mamy, co do niego złudzeń. Będziemy tutaj po prostu wrzucać różne rzeczy. A jeśli będzie mieli ochotę chociaż to przeczytać, to już coś.
A za ponad 3 wspólne lata serdecznie Wam dziękujemy To był dla nas ważny czas i sporo się nauczyliśmy.
