Krótkie historie – Białystok. Biała siła, czarna pamięć

Białystok. Biała siła, czarna pamięć

 

W 2015 roku ukazała się książka Marcina Kąckiego “Białystok. Biała siła, czarna pamięć” przedstawiająca Białystok w bardzo złym świetle. Tak złym, że nawet nie bardzo ma się ochotę w to wierzyć. W mieście, w którym przyszło na świat pierwsze dziecko z in vitro dominują kibole i rasizm. Jak jest naprawdę?

 

Białystok to miasto dla nas w jakiś sposób bliskie, chociaż przyglądamy mu się z dystansem, z mazurskiej perspektywy, która ma własne światy do uporządkowania, a jednocześnie wielu z nas ma swoje korzenie na Podlasiu, także w Białymstoku, wiele osób z Olecka tam się uczy czy też pracuje. Marcin Kąski przygląda się temu miastu bardzo krytycznie nie mogąc jednocześnie zrozumieć, jak miasto złożone z tak różnorodnych ludzi, gdzie Ludwik Zamenhof stworzył język esperanto, którym chciał połączyć wszelkie nacje i wiary, jak to miasto może jednocześnie sprzyjać negatywnym zachowaniom i być symbolem nietolerancji. Białystok z książki to miasto “Burego” – żołnierza wyklętego, który nie jest bohaterem dla wszystkich, a już z pewnością nie dla ludności prawosławnej. To miasto, gdzie lekką ręką traktowane są namalowane na murach swastyki, bo to wybryk wieku dojrzewania, albo i jeszcze innej symboliki. To także miasto dziwnej roli i władzy Cezarego Kuleszy – twórcy discopolowej potęgi, połączonego z klubem piłkarskim Jagiellonia. To cud chlorowy, kłótnie o napis “Bóg, Honor, Ojczyzna”, nasypy kolejowe wzmocnione do dziś ciałami żydowskich dzieci. To miasto zagubionych nastolatków, którzy odnaleźli swoją wspólnotę w bojówkach dochodząc swoich wartości poprzez akty wandalizmu i agresji.

 

Z pewnością nie jest to opis wszystkich mieszkańców Białegostoku, bo miasto jest przecież jak i wszystkie inne, są ludzie dobrzy i ludzie źli. Nie chce się wierzyć w tych złych. Fakty jednak są faktami i Białystok podjął ze swoim złym wizerunkiem walkę. Mieszkańcy chcą Normalnego Białegostoku. Sprawa nie dotyczy jednak tylko tego miasta, Marcin Kącki pisze: “W 2006 roku ponad dwustu skinów wynajmuje statek Żeglugi Augustowskiej i podczas kilkugodzinnego rejsu organizuje koncert muzyki nazistowskiej. Policjantów stojących na brzegu pozdrawiają gestami “Heil Hitler!””. I co myśleć?

 

E.K.

Komentarze
Więcej w Białystok, Białystok. Biała siła, czarna pamięć, Krótkie historie, Marcin Kącki, Olecko
Mazury w obronie kultury. Pikieta olecczan przeciwko uchodźcom

Mazury w obronie kultury. Pikieta olecczan przeciwko uchodźcom   19 grudnia br. w samo południe na centralnym placu Wolności blisko...

Zamknij