Krótkie historie – Nowe/stare czasy?

Nowe/stare czasy?

Jeśli faktem jest, że lata 2014-2015 są ostatecznym okresem przejścia od historii socjalnej do historii zdominowanej przez prawa rynku kapitalistycznego, to może warto się temu przyjrzeć. To przyglądanie się światu, jego przejściom od jednych wartości na rzecz drugich, chociaż te drugie być może niekoniecznie mieszczą się w wartościach pozytywnych, może nie ma w sobie nic nowego.

W czasach, kiedy niewolnictwo było opłacalne, padały najróżnorodniejsze argumenty dla jego poparcia. Jacques-Benigne Bossuet, nadworny kaznodzieja Ludwika XIV oraz wpływowy i szanowany polityk, podkreślał w licznych swoich wywodach i opracowaniach (“Oeuvres de Bossuet”, Paris, Coignard, 1747-1749), że niewolnictwo wynika z prawa wojennego i jest korzyścią wynikającą z prawa do łaski. Aktualnie, w wielu krajach Europy trwają debaty o emigrantach, religii, ateizmie, ponownych reformach szkolnictwa czy też administracji i finansów, o politycznych wyborach, a każda z tych debat ma w sobie w zasadzie tę samą dozę pragmatyzmu, którą możemy zauważyć u Bossuet’a. Nie koniec na tym. Ciągle pojawiają się jakieś nowe konteksty, ot, chociażby, pod koniec roku odbędzie się COP 21, konferencja, której tematem głównym będzie traktat z Kioto i emisja gazów, a także trochę później podpisany zostanie TTIP, dokument ułatwiający przenikanie się rynków i usług przez wielkie, międzynarodowe firmy oraz dotyczący sądów arbitrażowych. Wyzwania i zagrożenia. Nowe utopie? Nowe, lepsze światy?

W latach dwudziestych ubiegłego wieku odbywały się liczne protesty przeciwko utylitaryzmowi i materializmowi. Jak to wygląda z dzisiejszej perspektywy? Czy, kiedy pojawiają się korzyści, pojawiają się natychmiast także dobrze znane nowe/stare argumenty i nowe/stare protesty? Czy przełom 2014-2015, to nie jest coś, co się ludzkości przytrafia dosyć regularnie?

E.K.