Hey, zagrał w Ełku. Relacja

W piątek 9 grudnia w Ełku zagrał zespół Hey. Co prawda nie mogliśmy być w tym samym czasie w dwóch miejscach jednocześnie bowiem wybraliśmy Olecko i “Poezji Granie”. Jednak dzięki uprzejmości organizatora, Ełckiego Centrum Kultury otrzymaliśmy dwa bilety, które rozdaliśmy naszym czytelnikom. Dziś otrzymaliśmy od jednej z osób, która bilety wygrała relację, którą publikujemy poniżej. Dziękujemy Małgosi za to, że chciała się z nami podzielić wrażeniami z koncertu. 

 

Relacja Małgosi:

Po trzymiesięcznej przerwie w koncertowaniu Hey powraca na scenę. 9 grudnia 2011 roku mogliśmy ich zobaczyć i usłyszeć w Ełku. Podczas grubo ponad godzinnego występu zespół zagrał w większości piosenki te “nowsze”, czyli z płyt wydanych po 2000 roku. Najwięcej – bo aż 7 utworów (co mnie w ogóle nie dziwi) – padło z najnowszej płyty “Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!” Ale, ale! Nie zawiedli się także ci, którzy liczyli na przeboje z lat 90-tych, a dokładniej te z pierwszej płyty FIRE, takie jak: “Eksperyment”, “Zazdrość”, “Moja i twoja nadzieja” no i oczywiście “Teksański” – znane nie tylko tej starszej rzeszy fanów. Co akurat cieszy mnie ogromnie. W Ełku spotkali się ci ‘starzy’ fani – wierni HEY od początku istnienia zespołu, czyli od prawie 20 lat, a także ci zupełnie nowi. Sama byłam świadkiem rozmowy pewnej pary ‘po 40-tce’, która przechadzając się po sali tuż przed koncertem nie kryła lekkiego onieśmielenia. Po czym ona szepnęła do niego “Zobacz, prawie sama młodzież” 🙂

Ja także nie kryłam lekkiego zażenowania. Ale z innego powodu. Sądziłam, że na Hey ludzie będą walić drzwiami i oknami, że kolejka będzie od kasy w Ełckim Centrum Kultury aż po co najmniej parking. Ale nie! Nic takiego jednak się nie wydarzyło! Kolejki nie było! Nie było także wypełnionej sali po brzegi Słychać było komentarze na sali, że jak Kazik przyjechał to nie było gdzie nogi postawić. Wiem, wiem. Hey to nie Kult, a Nosowska to nie Kazik. Ale nie uwierzę, że grupa fanów tak drastycznie zmalała! Winę można zwalić poniekąd na wszechobecny kryzys, bo – nie oszukujmy się – bilety nie należały do najtańszych, a do tego te Święta, które zbliżają się wielkimi krokami… Doceniła to także Nosowska, która podziękowała wszystkim za przybycie, gdyż w obecnych czasach (cytuję) “na każdy koncert jadą z duszą na ramieniu czy ktoś przyjdzie, czy występ nie zostanie odwołany”. Na szczęście nie został! 🙂

Ja również chciałabym podziękować w tym miejscu Redakcji iOlecko za przedświąteczny prezent 🙂
Warto także wspomnieć o supporcie wykonanym przez chłopaków z zespołu MJUT. Subiektywnie rzecz ujmując twórczością swoją przypominają może nie cały Myslovitz, ale Artura Rojka na pewno. Jeżeli ktoś o nich nie słyszał (choć grali w Ełku już po raz trzeci) to polecam odwiedzić oficjalną stronę zespołu www.mjut.pl.

Małgosia

Komentarze
Więcej w ECK, Ełk, Hey, Koncert, kultura
Magdalena Nyga o Poezji Gram

Poezji Gram za nami. Dziś publikujemy recenzję z pierwszego dnia pióra Magdaleny Nygi, udostępnione dzięki urzpejmości Regionalnego Ośrodka Kultury w...

Zamknij