“Kartki z kalendarza”. Bank i Exodus koncertowe “szaleństwo” lat 80. w Olecku

“Kartki z kalendarza” tak nazwaliśmy nowy cykl, w którym będziemy wspominać mniej lub bardziej odległe czasy i wydarzenia. Oczywiście w Olecku, ewentualnie w okolicach, sąsiednich miastach. Kartki, bo to luźne, często szkicowe i niepełne wspomnienia. Kartki, bo lata 80. upłynęły nam w cieniu kartkowego systemu. Jeśli chcecie powspominać z nami, zapraszamy. Możecie nadsyłać swoje tekst, opowieści z lat czasami odległych, czasami nie tak bardzo. Nie ma żadnych ograniczeń czasowych. Możecie opisać historię sprzed 100, 50 czy 5 lat. Zapraszamy do lektury.

 

 

 

 

Koncertowy zawrót głowy w Olecku

 

W czasie każdej edycji “Przystanku Olecko” pojawia się w naszym mieście więcej artystów niż w latach 80. w ciągu jednego roku. Na brak muzycznych atrakcji w ostatnich latach żaden fan mocniejszych dźwięków nie może narzekać. Odkąd w Ełku powstała sala Zebra regularnie odbywają się tam koncerty mniej lub bardziej popularnych polskich wykonawców. Powstały w zeszłym roku amfiteatr ma jeszcze bardziej poszerzyć koncertową ofertę ECK. W Suwałkach też w ostatnich latach nie brak atrakcji. Miasto dorobiło się porządnego festiwalu, który przyciąga nie tylko fanów z Suwalszczyzny, ale z Polski i zagranicy. Mało tego, na scenie pojawiają się wykonawcy często z odległych stron świata. Pierwsze miesiące działalności Suwalskiego Ośrodka Kultury także budzą podziw. Niektórzy zaczynają już narzekać na delikatny przesyt…

 

W Olecku, po latach delikatnej posuchy, gdy koncertowe szaleństwo odbywało się raz do roku, podczas “Przystanku” sytuacja także wygląda zadowalająco. Co jakiś czas w naszym mieście pojawi się ten czy inny artysta z recitalem. Ponadto koncerty odbywają się w ramach “Sztamy” czy “Poezji gram”. A w samym mieście funkcjonuje mniej lub bardziej “wydajnie” kilka kapel. Jeśli do tego dodamy okoliczne festiwale (Węgorzewo, Białystok, Ostróda) to wygląda na to, że delikatne pomruki o przesycie mogą okazać się uzasadnione. Nie zawsze jednak było tak różowo…

 

W początkowych latach 80. koncert w Olecku artysty, którego pieśni grało Polskie Radio był wielkim świętem. Z pewnością starsi mieszkańcy miasta z rozrzewnieniem wspominają recital bodajże Jacka Lecha, który odbył się, pod koniec lat 70. “na Pomniku”. To jednak zupełnie inna opowieść. Dziś chcielibyśmy odświeżyć pamięć o dwóch, zapewne już mocno zapomnianych wydarzeniach – koncertach zespołu Bank i Exodus w Olecku.

 

Z pewnością nazwy tych kapel dla większości młodych fanów muzyki brzmią nieco egzotycznie. Wówczas, w latach 80. obie grupy znajdowały się na absolutnym topie. 

 

 

Bank przyjechał do nas będąc na mocnej fali wznoszącej. Grupa miała na swoim koncie dwa wielkie przeboje – “Powiedz mi coś o sobie” i “Ciągle ktoś, mówi coś”. Debiutancka płyta grupy “Jestem panem świata” dotarła pod strzechy. Można ją było zakupić także w Olecku, chociażby w tak zwanym sklepie papierniczym, znajdującym się na rogu, w ciągu kamienic, tuż obok ówczesnego Domu Kultury. Charakterystyczna okładka ze skarbonką – świnką wypełnioną materiałami wybuchowymi zapadła z pewnością w pamięć wielu klientom sklepu. Asortyment płytowy był w naszym mieście mizerny, ale płyta Baku przez długi czas dumnie stała na półkach. Kto żyw i kto miał pieniądze biegł sobie ją kupić. Nic dziwnego, że bardzo szybko zyskała ona status złotej płyty. Jak podają oficjalne źródła krążek “Jestem Panem świata” został wydany w nakładzie 960 tys. egzemplarzy!!!

 

Grupa powstała na Dolnym Śląsku. Tworzyli ją doświadczeni muzycy, ale i tak cała uwaga skupiała się na charakterystycznym i rozpoznawalnym wokaliście Mirosławie Bielawskim. Po latach okazało się, że  spośród członków zespołu “karierę” w polskiej muzyce zrobił jedynie klawiszowiec Marek Biliński. Kapela bardzo dużo koncertowała. W Polsce i zagranicą. Grywała na scenach dużych, małych, średnich, festiwalach i w Domach Kultury. W ramach jednej z licznych w tamtym czasie tras zespół Bank dotarł do Olecka. To było duże muzyczne wydarzenie. Koncert raczej nie zawiódł – 6 muzyków zaprezentowało dobre hard-rockowe granie z progresywnymi elemenatmi. Publiczności licznie wypełniła salę maleńkiego kina “Mazur”. Pod sceną kłębiła się grupa fanów, skacząc i tańcząc. Pozostali widzowie, “grzecznie” przytupywali do taktu siedząc w fotelach. Na scenie 6 muzyków, którzy dali mocny, rockowy, dynamiczny koncert, wypełniony muzyką która

 

 

Bank nadal koncertuje i to w niemal niezmienionym składzie. Grupa ma na swoim koncie 4 płyty. Ostatnia ukazała się w 2009 roku. Muzykom nigdy nie udało się już przebić popularności debiutanckiego krążka.

 

Exodus, to zupełnie inna historia. Grupa legenda, szczególnie dla fanów progresywnego rocka. Tak się jednak nieszczęśliwie złożyło, że w Polsce zaczęliśmy słuchać i grać progresywnego rocka w czasach, gdy świat pląsał już w rytmie disco i ze zgrozą przyglądał się punk – rockowej rewolucji.  Exodus powstał w 1976 roku z inicjatywy braci Puczyńskich (Andrzej Puczyński to w późniejszych latach wielka “szycha” Universal Music Polska), ale uznania doczekał się na początku lat 80. Wtedy ukazała się płyta pomnik polskiego progresywnego rocka “The Most Beautiful Day”. Choć muzyka zaprezentowana na krążku nie była łatwa (wyraźnie słychać było nawiązania do grupy Yes), a drugą stronę winyla wypełniała blisko 20 minutowa tytułowa suita, to płyta sprzedała się w nakładzie 200 tys.

 

Kolejny krążek grupy “Supernova” ukazał się w 1982 roku i  zawierał już nieco przystępniejszą muzykę. To z tej płyty pochodzą dwa największe “hity” grupy – “Jeszcze czekam” i “Piosenka bez sensu”. To właśnie po wydaniu tego wydawnictwa (jesień-zima 1982/1983) zespół pojawił się w Olecku i dał niezapomniany koncert. Trzeba przyznać, że prawdopodobnie to był najlepszy czas w historii kapeli. Latem 1983 roku zespół wystąpił podczas festiwalu w Jarocinie i jak twierdzą niektórzy bywalcy tamtego gigu, obok koncertu Republiki to był najlepszy show tej imprezy.

 

Grupę w tamtym czasie obok braci Puczyńskich (Andrzeja i Wojciecha) tworzyli wokalista Paweł Birula (charakterystyczny “wysoki” wokal), perkusista Zbigniew Fyk i klawiszowiec Władysław Komendarek (ten sam, który później z powodzeniem tworzył w tak zwanym nurcie muzyki elektronicznej. Być może to był najlepszy progresywny skład w historii polskiego rocka. Szkoda tylko, że zespół “zadebiutował” tak późno, gdy moda na tego typu muzykę już bezpowrotnie minęła.

 

W 1983 roku muzycy ponownie weszli do studia by nagrać płytę “Hazard”, która miała pokazać nowe, bardziej new romantic oblicze kapeli. Na szczęście dla ortodoksyjnych fanów, krążek nie ujrzał światła dziennego. Został za to włączony do boksu wydanego w 2006 roku zatytułowanego The Most Beautiful Dream. Anthology 1977-1985). W 1984 roku zespół przestał definitywnie istnieć.

 

Dziś nazwę Bank kojarzymy z kontami, kredytami i lokatami. O Exodusie myślimy jedynie w kontekście biblijnym. Dawni frontmani obu grup Bielawski i Birula, którzy w tamtych latach błyszczeli na scenie dziś zapadli w niepamięć. Ciekawe czy pamiętają, że kiedyś dotarli nawet do Olecka. Ciekawe także czy ktoś z mieszkańców Olecka pamięta jeszcze tamte i inne koncerty pierwszej połowy lat 80. Nie było ich wiele.

 

Komentarze
Więcej w bank, Exodus, Historia Olecka, Kartki z kalendarza, Koncerty, muzyka
Renatę Przemyk zesłał Bóg. Tym razem do Giżycka

Jutro, 26 września 2013 roku o godz. 19.00 w Giżyckim Centrum Kultury wystąpi Renata Przemyk i Acoustic Trio. Bilety w...

Zamknij