Klopsy i Dropsy 2

Zapowiadaliśmy, że notowania naszych subiektywnych podsumowań będą ukazywać się nieregularnie w różnych dniach tygodnia. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami nie zgłosiliście nam w ciągu ostatnich dni żadnych Klopsów ani tym bardziej Dropsów dlatego samozwańczo kontynuujemy naszą zabawę.

 

KLOPSY

 

W tym tygodniu, aby nie być monotematycznym nasze Klopsy zaczynamy nie od premiera Donalda Tuska i ministra Michała Boniego, ale od pogody. Zima w tym roku raczej charakteryzowała się zadziwiającą łagodnością. Do czasu. Ostatnie dni dały się nam wszystkim mocno we znaki. Mróz ścisnął tak, że w wielu miejscach temperatura spadła poniżej dopuszczalnych norm. Jest zimno/chłodno, nie tylko na zewnątrz, ale w niektórych budynkach użyteczności publicznej oraz mieszkaniach. Ocieplenie? Podobno od wtorku. Zamiast – 20, „łagodne” – 9 stopni. Nie wiemy czy jednak nie wolimy dłuższej, ale nieco cieplejszej zimy.

 

Choć to nudne, to nadal mocną (by nie rzecz żelazną) pozycję na naszej liście zajmuje zarówno Premier RP jak i rząd. Co za dużo to niezdrowo, ale premier Donald Tusk w zeszłym tygodniu grzmiał „No pasaran” dla piratów i łamania praw autorskich. W tym tygodniu kajał się i równie zdecydowanie jak poprzednio zapowiadał walkę z piratami i dla odmiany obiecał zawiesić ACTA. Problem w tym, że premier obiecał coś, co obiecać się nie da. Zaraz po brawurowym oświadczeniu Donalda Tuska odezwali się niezależni eksperci, którzy podważyli sens wypowiedzianych przez niego słów. Eh, ten internet. Kiedyś jak władza huknęła, że jest dobrze i że władza jest z narodem to naród władzy wierzył. A dziś władza zapewnia i bije się w piersi, a tu zaraz w internecie jakieś mądrale ośmielają się podważać słowa Prezesa Rady Ministrów.

 

Umieszczenie na naszej liście ministra Michała Boni zakrawa na sadyzm i kopanie leżącego. Wszak minister przez cały tydzień kajał się co dzień po kilka razy we wszystkich mediach i obiecał poprawę. Na koniec swojej pokuty zapewnił, chyba jako formę zadośćuczynienia, że Polska będzie najbardziej liberalnym krajem jeśli chodzi o internet. Powiało grozą. Okazuje się, że minister cyfryzacji nie rozumie internetu. Nie chodzi bowiem o to by prawie „wszystko” stało się w sieci dozwolone, ale o zrozumienie czym jest internet, jak wpływa na nasze życie codzienne, komunikację, kulturę. W końcu, jak tworzy nowe społeczeństwo. To trochę jak z wychowaniem dziecka. Nie można pozwolić mu na wszystko. Trzeba umieć z nim się porozumieć i wspólnie wyznaczyć granice. Niepokoi nas, gdy słyszymy kolejne rządowo rewelacje na temat internetu. Aż strach pomyśleć, czy równie kompetentnie rząd podchodzi do pozostałych projektów ustaw. Klops w całej rozciągłości.

 

Co gorsza szumnie zapowiadane spotkanie premiera i ministra Boni z przedstawicielami internetu nie dojdzie zapewne do skutku. Nic dziwnego skoro zaproszenie na rozmowy, które mają się odbyć w poniedziałek wysyła się w piątek po południu. W dodatku nie określa się zakresu poruszanych tematów. Eh, wstyd za wstydem, klops za klopsem. Już nawet pokutniczy worek i popiół na głowie ministra Boniego niewiele pomoże.

 

Krzysztof Rutkowski dla jednych jest bohaterem dla innych hochsztaplerem. Obawiamy się, że niestety bliższa prawdy jest ta druga grupa. Skuteczność tak, ale nie show. Dla nas klops, bo mamy wrażenie, że najmniej mu zależało i na sprawie, a najwięcej na reklamowaniu siebie. Filmu z rzekomego przesłuchania nie powinien w żaden sposób upubliczniać. Reszta jest milczeniem.

 

Policja w tej sprawie również nie zasłużyła na pochwały. Działała jak zawsze, co sprytnie wykorzystał Krzysztof Rutkowski. Wolelibyśmy, żeby policja była na tyle skuteczna, że nie potrzeba wątpliwego wsparcia Rutkowskiego. Klops za rutynową opieszałość.

 

Media. Niestety seriale w Polsce są bardzo popularne. Dlatego w tym przypadku o sprawie pisały i mówiły wielokrotnie wszystkie możliwe media. Nius jest nius, ale dla nas jednak uczynienie z tej smutnej sprawy tasiemca tygodnia zasługuje na mocnego klopsa.

 

Posłanka Wanda Nowicka (Ruch Palikota), wicemarszałek Sejmu niestety nie odróżnia Wisławy Szymborskiej od Michaliny Wisłockiej. Nie wiemy dlaczego. Ale klops ze znajomości literatury i kultury murowany.

 

Klops dla posłów PiS dla, których postawa wspomnianej obywatelki Szymborskiej była za mało obywatelska (już to słyszeliśmy przy okazji śmierci Czesława Miłosza). Cóż, w sumie im się nie dziwimy. Ich sława przeminie, a wiersze Szymborskiej pozostaną. Musi ich to irytować. Klops za interpretację wierszy noblistki.

 

Przykra sprawa, ale musimy wręczyć autoklopsa za to, że w tytule tekstu poświęconego poetce pomyliliśmy daty jej śmierci (zamiast 2012 wpisaliśmy 2011). Wszelką krytykę przyjmujemy bez mrugnięcia oka. Wstyd i klops redakcyjny.

 

Radni miasta Ełk zdumieli nas swoją przenikliwością. Uchwała w sprawie Telewizji Trwam wprawiła nas w osłupienie. Radnym podpowiadamy – można jeszcze takich uchwał wystosować bez liku. Na przykład do ZUS w sprawie niskich emerytur, do NFZ w sprawie kolejek do specjalistów, do GUS w związku z nieodpowiedzialnymi danymi statystycznymi, które pokazują zacofanie naszego regionu względem innych. Przykładów można mnożyć, ale wierzymy w inwencję radnych. Trzymamy kciuki za ełckich (i nie tylko) radnych i korzystając z zaproponowanego przez nich schematu pozwolimy sobie napisać – ełczanie są wam wdzięczni… za klopsa.

 

DROPSY

 

Nieco przewrotnie napiszemy, że niewielkiego Dropsa przyznamy… zimie. Ferie, można pojeździć wreszcie na nartach (lub snowboardzie) czy łyżwach. Poza tym lubimy jak jezioro zimą zamarza. Fanaberia, ale całe to zestawienie jest rodzajem fanaberii więc pozwalamy sobie Dropsika zimie wręczyć.

 

Inicjatywa radnego Wojciecha Leonarczyka „Zatroszczmy się o siebie nawzajem” bardzo przypadła nam do gustu. Lepsze to niż pomysły radnych ełckich. Brawo. Drops za pomysł i propagowanie idei.

 

Czasami chwalimy, czasami ganimy. Pan Wiesław Rusak wraz z grupą zapaleńców wymyślił trasy biegowe dla narciarzy i przekonał do tego odpowiednie wydziały Urzędu Miasta Ełk. Trasy powstały i można po nich biegać. Drops narciarski dla Pana Wiesława Rusaka, wszystkich biegaczy i władz miasta Ełk.

 

Na koniec Dropsy sportowe dla Justyny Kowalczyk (zimno, a ona biega i nie narzeka) i Kamila Stocha.

 

Jeśli nie zgadzacie się z naszymi nominacjami i/lub macie inne propozycje adres pozostaje niezmiennie ten sam redakcja@iolecko.com

 

Komentarze
Więcej w Klopsy i Dropsy, Olecko
Alicja Mieszuk: Powtarzalność jest męcząca i nudna

W ramach kolejnego podsumowania 2011 roku (i zapowiedzi obecnego 2012) prezentujemy rozmowę z Panią Alicją Mieszuk rzecznik Urzędu Miasta Olecko...

Zamknij