Krótkie historie. Mémorial de la Shoah
Mémorial de la Shoah
W archiwach Mémorial de la Shoah można odnaleźć fotografię Charlotte Jedwabnick. Charlotte urodziła się w 1905 roku w Königsbergu i została zapamiętana w kilku odsłonach: najpierw w 1928 roku, jak spaceruje ubrana elegancko po swoim ukochanym mieście urodzenia, następnie na plaży w Cranz (dziś Zielenogradsk) w 1932 roku, później z mężem, Adolfem Jedwabnickiem (ur. 1886 r., miejsce urodzenia: Władysławów, Litwa, dziś Kudirkos Naumiestis) oraz na koniec przed lustrem, kiedy tworzyła swój autoportret w 1939 roku. Z przekazanych przez rodzinę informacji wiadomo, iż Charlotte i Adolf Jedwabnick podjęli próbę emigracji do Francji, tam też Adolf trafił do obozu w Vernet pod Tuluzą, a Charlotte do obozu w Gruz niedaleko Lourdes. W 1940 roku niejaki Fritz Ephraïm Reisner z sukcesem podjął się akcji ich uwolnienia. Od tej pory cała trójka angażowała się w działania francuskiego ruchu oporu.
W archiwach Mémorial de la Shoah można także odnaleźć kartkę z 1942 roku, której nadawcą była Fejga Szulman, zaś odbiorcą jej mąż, Szlama Szulman przebywający w obozie w Hohenstein (Olsztynek). Archiwum zawiera ponadto: kartkę od niejakiego Kavitsky’ego, także więźnia z obozu w Hohenstein, który w kilku słowach starał się pocieszyć swoją żonę opisując bardzo dobre warunki w obozie, kartkę z 30 kwietnia 1944 roku do Paula Lermana przebywającego w obozie IB w Hohenstein, jak i kartkę do Marca Levy’iego z Osterode Stalag XIA (Ostróda) oraz blankiet po odebranej paczce z 1940 roku, na nazwisko Robert Pitrou Stalag IB w Hohenstein. W zbiorach jest jeszcze bardzo wymowna kartka z 1944 roku, od Justina Nathana (komando Stalag XI Osterode) do ojca, Myrthila Nathana, który w tym samym czasie przebywał w obozie w Drancy.
Wszystkie te ślady to nieliczne zlepki przeszłości, próby utrwalenia obecności osób żydowskiego pochodzenia z Prus Wschodnich. Warto przy okazji wspomnieć, iż w sąsiadujących z nami Suwałkach została niedawno wydana bardzo ładna publikacja: “Sztetl z długą ulicą”. Jest to książka o suwalskich Żydach, o wielokulturowych Suwałkach, mieście, które jak podają autorzy (Henryk Kudela – Przewodniczący SISK) takie było “zawsze, a przed II wojną światową zwłaszcza, Suwałki zawdzięczają wiele społeczności żydowskiej, w sferze gospodarki, handlu, kultury i cywilizacji”. Pamięć o tym jest bardzo ważna, jak i refleksje dotyczące losów społeczności żydowskiej po zagładzie. W Mémorial de la Shoah aktualnie trwa wystawa zatytułowana “Après Shoah” i nawiązuje do czasów powojennych. Do trudnych i nielicznych powrotów. Czy były one możliwe?
E.K.