Krótkie historie. Morderstwo w Marggrabowej

Morderstwo w Marggrabowej

 

Z historią Olecka związane są dwie postacie: Karol Sembrzycki i Jan Karol Sembrzycki. Od nich mamy ulicę Sembrzyckich dziś potocznie nazywaną Sembrzyckiego. Karol Sembrzycki nie urodził się w Olecku, w mieście naszym jednak pracował od 1854 roku jako nauczyciel, tutaj wydał też “Powieści i pieśni dla Mazurów”. Żoną jego była Aurelia Dziobek, związana z rodziną oleckich kantorów. Jeden z synów Karola Sembrzyckiego, Jan Karol Sembrzycki, który urodził się w Olecku i uczęszczał do tutejszej szkoły, przeszedł do historii, jak i ojciec. Ojca i syna połączyło zainteresowanie folklorem i historią, archiwizacja licznych, zasłyszanych opowieści.

 

Historie małego miasta często zamykały się w opowieściach z morałem. Wiele działań dziewiętnastowiecznych intelektualistów polegało na pracy na rzecz religijno-moralnego kreowania człowieka, w imię troski o wspólnotę. Taki był też i cel historii spisanej przez Jana Karola Sembrzyckiego: “O okropnym morderstwie, popełnionym w Olecku przez jednego żołnierza z początku [XIX] tego wieku”. Opowieść dotyczyła małego garnizonu, który stacjonował w Marggrabowej i składał się z batalionu fizylierów i dwóch szwadronów husarów. Większość z tych żołnierzy to byli poczciwi ludzie, oprócz jednego, który okazał się draniem. W domu przy rynku mieszkał bogaty kupiec Leibreiter, a w służbie u niego pracowała pewna młoda dziewczyna, z którą ów żołnierz sympatyzował. Dziewczyna nie miała przed nim żadnych tajemnic, toteż wyjawiała mu wszystko, co wiedziała: o stanie posiadania i gdzie bogaty kupiec chował pieniądze. Kiedy nadarzyła się okazja, a dom stał pusty, wykorzystał to żołnierz i włamał się do niego. Niestety, został przyłapany przez swoją dziewczynę, która wcześniej wróciła z miasta do domu. Niewiele myśląc, chcąc pozbyć się świadka, zabił ją, a następnie wrócił spokojnie do swojej kwatery na Holendrach, gdzie u pewnego majstra wynajmował pokój. Tam też ukrył skradzione kosztowności. Traf chciał, że rychło, przez przypadek prawda wyszła na jaw. Schwytano żołnierza, który przyznał  się do morderstwa i wyznał, gdzie schował swój łup. Za morderstwo i kradzież skazano go na karę śmierci.

 

Morał dla mieszkańców miasta był prosty: Nie zabijaj! Z pewnością można było bardziej pochylić się nad sprawami moralno-etycznymi i relacjami międzyludzkimi, ale przesłanie musiało być proste i przemawiające natychmiast do wyobraźni. Dzisiaj historia przede wszystkim intryguje odsłaniając ciemne strony XIX-wiecznej Marggrabowej. Z opowieści zaś wyłania się pytanie, gdzie w Marrgrabowej mieściła się dzielnica, w której ów nieszczęsny żołnierz wynajmował kwaterę?

 

E.K.



Komentarze
Więcej w Historia, Jan Karol Sembrzycki, Karol Sembrzycki, Krótkie historie, kultura, Olecko, Prusy Wschodnie
Rusza konkurs z RPO w obszarze włączenia społecznego. Prawie 21 mln w puli

Komunikat Urzędu Marszałkowskiego W poniedziałek zostanie ogłoszony konkurs z RPO 2014-2020 w obszarze włączenia społecznego, w którym na dofinansowanie przeznaczono...

Zamknij