Krótkie historie. Świąteczni Pacjenci

Świąteczni Pacjenci

 

Dawno, dawno temu, a w zasadzie może i nie tak dawno, istniał świat, istniało pewne miasto i istnieli w nim ludzie. Istniały także święta czyli takie dni, które miały wymiar religijny, ale przede wszystkim przypominały wszystkim ludziom na świecie o dobroci, o bliźnim, o tym, o czym zapominają oni na co dzień.

 

W świecie tym podczas tej uroczystej, kilkudniowej atmosfery w szpitalach zawsze był tłok. Już na dzień przed 24 grudnia pojawiali się przeróżni ludzie, niektórzy zupełnie bez powodu. Kim byli ci ludzie? To nadużywający awanturnicy, którzy krzyczeli o swojej sile w oparach alkoholu i wygrażali bliżej nieokreślonym wrogom. To ludzie samotni, którzy tak bardzo obawiali się samotności w święta, że wybierali szpital, gdzie zawsze się mogli do kogoś odezwać. To również osoby, z którymi rodzina nie chciała przebywać w święta, tak więc nagle zauważano bladość na twarzach babci czy też dziadka, bladość konieczną dla natychmiastowego pobytu w szpitalu. Byli też i tacy, którzy podrzucali do szpitala swoich bliskich na odchodnym zabierając im wszystkie pieniądze. Później tylko ci świąteczni pacjenci leżąc na szpitalnych lóżkach nie rozumieli dlaczego nikt ich nie odwiedza, ani nie odbiera telefonów, a przecież chcieli im jeszcze powiedzieć, że zanim trafili do szpitala to przygotowali ciasto, to może by je rodzina przy świątecznym stole sobie zjadła.

 

To na pewno było daleko, daleko stąd. I nie mogło się wydarzyć w naszym mieście? Czego wszystkim życzę. Jak i szczęścia, zdrowia i spełnienia, ale przede wszystkim kultury, rozwoju i mądrości oraz spokoju w małym miasteczku na końcu świata bez nienawiści, wulgarności i głupoty. Żebyśmy się nie musieli na tym końcu świata do końca świata za siebie wstydzić.


E.K.
Komentarze
Więcej w Boże Narodzenie, Krótkie historie
Krótkie historie. Sześć miesięcy w niewoli

Sześć miesięcy w niewoli   W 1872 roku w wydawnictwie lyońskim P.N. Josserand ukazała się książka jałmużnika Camilla Rambauda ("Six...

Zamknij