To, że radni odrzucą wniosek wojewody było do przewidzenia. Burmistrz konsekwentnie prowadzi swoją linię obrony czyniąc z siebie ofiarę niemal nieludzkiego systemu, który tłamsi jego nadzwyczajną społeczną aktywność. A radni współczują, nieludzki system też potępiają i przywdziewają szaty obrońców demokracji bezpośredniej. I wierzą w każdą przedstawioną przez burmistrza wersję. Bez zastrzeżeń. I bez weryfikacji. Ale o tym innym razem.
Radni oburzeni działaniem CBA i nieludzkim systemem jednak ręce podnieść musieli. Za lub przeciw. Ale zanim się to wydarzyło “Gazecie Oleckiej” przytrafił się nie lada lapsus. Oto w sieci o godzinie 12.17 pojawił się tekst “Radni nie odwołali burmistrza Olecka” (żeby było jasne tekst datowany 26.02. 2016 r.). I wszystko to prawda, ale… sesja Rady Miejskiej rozpoczęła się ok godz. 13.00., a głosowanie nad wnioskiem wojewody przyspieszone na “prośbę” telewizji (ach ta TV, potrafi nawet zmienić plan obrad niezależnej oleckiej rady) odbyło się około godz. 14.00. Jak widać, demokracja, demokracją, ale nawet niezależne oleckie media skutki oleckiej demokracji potrafią przewidzieć bez pudła.
Zdarza się, ot błąd w sztuce. Ktoś nawet ten błąd wytknął, ale komentarz szybko usunięto. Nie, nie było w nim niczego zdrożnego czy nieprzyzwoitego. Było za to zdziwienie. Ale czemu się tu dziwić. Dla nas też wynik głosowania, szczególnie po obradach poszczególnych komisji, wydał się oczywisty. Czy jednak “Gazeta Olecka” potrafiła ten wynik przewidzieć – 15 : 5 dla oburzonych i zniesmaczonych systemem – tego nie wiemy, bo tekst zmodyfikowano. A potem zmieniono prawdopodobnie ID i pojawił się on na głównej stronie gazety już bez nieszczęsnej przedwczesnej daty. Niestety “wujek google” bywa złośliwy i starą wersje zachował. NIe dość, że zachował to jeszcze dumnie prezentował na pierwszej stronie wyszukiwarki. Widocznie to jakiś obcy (nie tylko kulturowo) musi być i nie wie jak działa demokracja w Olecku.
