Zły stan wojenny – podsumowanie ankiety

Jak zwykle podsumowujemy naszą ankiety. Pytaliśmy was o ocenę stanu wojennego. W sumie głosowało 23 osoby. 65% (15 osób) głosujących uznało stan wojenny za większe zło, 30% (7 osób) za mniejsze. Jedna osoba przyznała, że nie wie (4%).

 

Wyniki zaskakują, biorąc pod uwagę badania przeprowadzone przez TNS OBOP w przededniu rocznicy, według których decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego uznała za zasadną zdecydowana większość społeczeństwa. Zapewne jeszcze długo nie będziemy potrafili w sposób bezstronny i pozbawiony emocji ocenić tamtych lat. Być może za jakiś czas historycy wolni od bagażu pamięci odkryją rzeczywiste przyczyny i zdołają odpowiedzieć na kilka kluczowych pytań. Choć z drugiej strony wiele lat po Powstaniu Warszawskim wciąż się spieramy o to, czy ów zryw był koniecznością czy niepotrzebną brawurą.

 

Stan wojenny był złem. Bo mniejsze zło to jednak zło. Nie wiem, czy można w ogóle poddawać zło gradacji. Nie to jest jednak najbardziej niepokojące. 30 rocznica wprowadzenia stanu wojennego pokazała jak wielką traumą tamte wydarzenia pozostają dla ich uczestników. Bohaterowie grudniowych dni dziś czują się zmęczeni i zniechęceni. Niechętnie wspominają, a jeśli już to z pewnym wstydem, przekonani że ich opowieści nikogo nie interesują. Pełni niechęci i znużenia pozostają nieufni wobec własnego państwa. Żyją z bolesnym przekonaniem, że ich pamięć tamtych dni jest dla społeczeństwa rodzajem nadużycia.

 

Gorzkich i często niepotrzebnych słów nie zbrakło podczas oleckich obchodów 30 rocznicy stanu wojennego, które zorganizowała lokalna Solidarność. Zabrakło za to pamięci, zabrakło zwykłego ukłonu, szacunku ze strony władz, decydentów. Przyjechali za to goście z Ełku, Ksiądz Stanisław Tabaka wygłosił nagradzane oklaskami kazanie.

 

Nie chodzi o to by każdą rocznicę niepotrzebnie zbyt długimi akademiami obudowywać. Ale chodzi o zwykłą, ludzką pamięć. Pozbawioną oceny, wyzutą z dylematów słuszności, czy niesłuszności decyzji ówczesnych władz. Chodzi o pamięć. Tylko i wyłącznie.

 

Wstydliwym zwycięstwem tamtych czasów jest to, że zapomnieliśmy o tych, którzy w grudniowe dni lat 80. walczyli o inną Polskę. Dziś oni wstydzą się swoich biografii, czują że naród potępia ich za zbrodnie niedokonane. Dziwna to przewrotność historii. Wtedy współczuliśmy uwięzionym, obecnie współczujemy Generałowi. Internowanych traktujemy jak nudnych kombatantów, a ich wspomnienia uznajemy za niepotrzebny mit. Odbieramy im prawo do pamięci. Smutna to konstatacja i wielce bolesna. I dla nich i dla narodu.

 

 

Komentarze
Więcej w Historia, Ludzie, Olecko
Aktualne oferty pracy z PUP Olecko

 Aktualizacja   19.12.2011    OFERTY PRACY   fryzjer (wymagane wykształcenie zasadnicze zawodowe w zawodzie fryzjer), Zakład Fryzjerski Wioletta Sadowska, ul. Składowa 3/3, Olecko,...

Zamknij