Krótkie historie. Granice i ich granice

Granice i ich granice

 

Początek XXI wieku jest naznaczony zwiększonym przemieszczaniem się ludzi (np.: z powodów ekonomicznych, lub politycznych). W związku z nową falą emigracji Muzeum Historii Emigracji w Paryżu otworzyło wystawę poświęconą granicom. Wystawa dotyczy jedynie sytuacji we Francji, ale warto się jej przyjrzeć.

 

Jak wiadomo, granice dzielimy na naturalne i te stworzone przez człowieka, zaś paryskie muzeum wychodzi z założenia, iż kilka wieków emigracji we Francji pozwala już na pewne podsumowania i przyglądnięcie się do tej pory nieznanym szerszej publiczności migracjom. Ułatwia w ten sposób również zrozumienie roli granic i ich współczesnych zależności. Muzeum przedstawia także statystyki.

 

Francja od wieków była ośrodkiem polskiej emigracji. Wiele wiemy na ten temat, zaś mniej na temat innych nacji, które w rozmaitych burzliwych czasach razem z Polakami przemieszczały się w poszukiwaniu lepszego życia. Co ciekawe, czesto były (i są) to nacje, których nie łączy się zwyczajowo z masową emigracją.

 

I tak na przykład: od 1660 do 1740 roku do Francji przybyło około 20 000 Szwajcarów, a na początku XIX wieku ta liczba się podwoiła, zaś pod koniec XIX wieku 50 000 Szwajcarów wyjechało do francuskich kolonii zamorskich, a dodatkowo 68 000 wyemigrowało do innych krajów Europy. W 1900 roku wyemigrowało 170 000 Szwajcarów, w tym 87 000 do Francji, gdzie stali się się wytwórcami serów, gosposiami domowymi, lub rolnikami.

 

Niemieccy chłopi dotknięci kryzysem w rolnictwie, który doświadczył ich kraj w 1820 roku, przemieszczali się po całej Europie, a za nimi niemieccy rzemieślnicy i czeladnicy. Do Francji przybyło wtedy 30 000  ludzi, a już w 1848 roku, w samym tylko Paryżu, było ich 60 000.  Za chłopami emigrującymi za chlebem do Francji przybyli wówczas także niemieccy muzycy, architekci, filolodzy, lekarze i emigranci polityczni opuszczający kraj w wyniku cenzury i autorytarnych rządów Metternicha i Fryderyka Wilhelma.

 

Pod koniec XIX wieku do Francji emigrowali także Czesi i Słowacy i wtedy to na ulicy Rivoli w witrynach wielu sklepów można było przeczytać: « Zde se mluví česky ». W 1920 roku do Francji przybyło dodatkowo 60 000 emigrantów z Czech i Słowacji. Jednocześnie w tym samym czasie przybywali  Hiszpanie, którzy podjęli pracę na obszarach przygranicznych oraz w departamentach przemysłowych. W 1968 roku we Francji żyło już 607 000 Hiszpanów i stali się najliczniejszą grupą emigrantów.  

 

Także Portugalczycy od wieków emigrowali w różne strony świata (uciekając np.: przed inkwizycją), ale we Francji pojawili się masowo dopiero pod koniec 1950 roku i do 1975 roku zamieszkało ich we Francji 750 000. Nie była to najłatwiejsza emigracja, gdyż władze Portugalii odmawiały współpracy z francuskim Office National d’Immigration zabraniając oficjalnie wyjazdów. Portugalczycy zawdzięczali taką trudną sytuację lokalnym, wpływowym właścicielom ziemskim, którzy sprzeciwili się migracji taniej siły roboczej oraz temu, że pracownicy portugalscy po pobycie we Francji powracali do kraju z nowymi ideami i nową świadomością, chociażby, co do swoich praw). Rządy Salazara i ruchy antykolonialne zwiększyły emigrację i odpływ młodych mężczyzn, którzy odmówili pójścia do wojska, studentów biorących udział w protestach i tych, którzy sprzeciwiali się ograniczeniom wolności i represjom oraz słabej edukacji.

 

W Portugalii emigracja była zawsze czymś naturalnym, tzw.: “culture villageoise de la mobilité” – mieszkańcy terenów wiejskich zawsze zmuszeni byli do wyjazdów w celu zarobkowym. Dla wielu regionów na świecie, w tym także dla Mazur, migracja jest więc często podstawowym środkiem poprawienia sobie bytu, nawet jeśli tylko tymczasowym. Wiele osób wyjeżdża po to, aby wrócić po tym, jak uda im się zarobić pieniądze. Wiele osób nigdy nie wraca. Czasem to nic nie zmienia. Los pisze różne scenariusze.

 

Emigracja we Francji dotyczyła także Algierii, innych krajów Afryki, kolonii zamorskich. Od 1973 roku przybyło także 15 000 chilijskich uchodźców, których notabene asymilacja przebiega słabo ze względu na to, iż większość z nich przeżyła wiele traum w ich własnym kraju i było to dużym, psychicznym obciążeniem. Emigracja także nie zawsze była napływem ludzi biednych do obszarów bogatych. Już od XVIII wieku do Francji napływali emigranci z Ameryki przywożąc ze sobą kapitał, potencjał i różnorodność. Przybywali także Belgowie, Włosi, Grecy… . Nie zawsze było różowo, i nie zawsze jest. Część z emigrantów asymilowała się, część nie, częć zostawała pomimo to, zaś spory odsetek wracał do siebie, a powodem tych powrotów były m.in.: bezrobocie czy też ksenofobiczne zachowania Francuzów. Co ciekawe, dziś wielu dawnych hiszpańskich emigrantów decyduje się zamieszkać z powrotem w Hiszpani ze względu na klimat. Jednak warto zauważyć, iż przez wieki emigranci byli dla Francji motorem napędowym rozwoju. Siłą roboczą, elitą intelektualną czy też szarym obywatelem, który płacił podatki, zapełniał pustkę demograficzną i był częścią systemu ubezpieczeń społecznych. Jednym słowem dbał o przyszłość, jednocześnie często będąc traktowanym jako obywatel drugiego gatunku.

 

E.K.



Komentarze
Więcej w emigracja, Francja, Historia, Krótkie historie, kultura
Oleckie obchody rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce

Informacja nadesłana:   13 grudnia br. o godz. 10. w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Św. mszą św. w intencji Ojczyzny...

Zamknij