Barokowe Mazury – barokowe Olecko. Inne spojrzenie na historię miasta i regionu
Barokowe zaproszenie na wystawę
Trwający w dniach 3-10 lipca 2016 roku Międzynarodowy Festiwal poświęcony muzyce barokowej był pretekstem, aby zastanowić się nad tematem baroku na Mazurach, który być może z pozoru wydaje się surrealistyczny, gdyż tematem przewodnim dla barokowych refleksji i kończącego je projektu fotograficznego jest znikoma architektura XVII i XVIII wieku na Mazurach, ale czy aby tak jest naprawdę? Z czym się kojarzy epoka baroku na Mazurach?
Rozpoczynając takie barokowe refleksje warto przede wszystkim zacząć od nowych skojarzeń i świadomości, od wyznaczenia innych horyzontów myślowych i pozbycia się zwyczajowego spojrzenia. Poza polską historią, a w zasadzie na równi z nią, spojrzeć na Mazury przez pryzmat XVII i XVIII-wiecznych Prus, kiedy to centrami dyktującymi mazurskie gusta były Poczdam i Berlin. Barok na Mazurach to także świadomość rozwoju sztuki, gdyż we Włoszech wczesny barok odnotowuje się od 1570 do 1630, a późny od 1700 do 1780, zaś w Niemczech barok funkcjonował w latach 1660-1780, a rokoko 1735-1780 jednocześnie na przemian z klasycyzmem (1755-1830), co znaczy, że na Mazurach barok w architekturze pojawił się z prawie 100-letnim opóźnieniem, a następnie oficjalnie wyczerpał się w końcu XVIII wieku. Barok od samego początku dzieli się na nurt barokowy i nurt klasycyzujący, i ten drugi dominował w ówczesnej, północnej Europie, także na Mazurach.
Przede wszystkim temat baroku na Mazurach to także refleksje ograniczone granicami mazurskimi, gdyż nie dość, że Mazury to bardzo mała przestrzeń to dodatkowo nigdy nie stanowiły odrębnej jednostki administracyjnej, ani pod względem kościelnym, ani świeckim. Co się działo wtedy w Europie? Jak się miewało Olecko w czasach baroku?
Pojawienie się baroku jest podyktowane czasami reformacji i kontrreformacji. Wszystko zaczęło się w XVI wieku, ale tak naprawdę tłem dla lokalnych wydarzeń było najpierw Święte Cesarstwo Rzymskie, a nawet wcześniejszy XV wiek kiedy to Hohenzollernowie otrzymali Brandenburgię i zwiększyły się ich aspiracje. Historia potoczyła się potem szybko: w 1525 Albrecht Hohenzollern przyczynił się do sekularyzacji Państwa Zakonu Krzyżackiego i Prusy Zakonne stały się Prusami Książęcymi, później lenno, a w 1657 roku na mocy traktatów walewsko-bydgoskich nastąpiła niezależność od Rzeczypospolitej, i tak dynastia Hohenzollernów uzyskała suwerenność, a trochę później Fryderyk III, dla którego Brandenburgia była tylko namiastką i marzył o królewskim tytule, ale nie mógł sobie na to pozwolić w starych granicach, ale okazja się pojawiła w starych Prusach położonych poza granicami czyli m.in. chodziło o Mazury i w 1701 roku Fryderyk III koronował się na Fryderyka I, ograniczając jednak swoją godność królewską do obszaru późniejszych Prus Wschodnich. Nazywał się zresztą “Królem w Prusach”, a dopiero kiedy upadło Cesarstwo, na ruinach Starej Rzeszy kolejny władca, Fryderyk II został w 1806 królem Prus, dzięki m.in. rozbiorom Polski, tworząc prowincje Prusy Wschodnie. W sumie dla barokowej historii na Mazurach ważni są władcy, którzy panowali od 1640 roku do 1797 roku czyli Fryderyk Wilhelm Wielki Elektor, Fryderyk I, Fryderyk Wilhelm I, Fryderyk II Wielki, Fryderyk Wilhelm II. W wyniku ich działań mieszkańcy Mazur byli w większości protestantami wyznania luterańskiego. Prusy stały się pierwszym krajem protestanckim, niemniej istotnym faktem historycznym dotyczącym epoki baroku jest to, iż była ona symbolem przełomu i odrodzenia władzy kościelnej, która w XVII wieku solidaryzowała się ze świecką, obie nabierały władzy przez łaskę Bożą, władcy stawali się władcami absolutnymi. Typowy władca absolutny chętnie przepychem zagłuszał niespokojność i demonstrował marzenia o królewskiej koronie oraz życiu na miarę francuskiego Króla Słońce i jego Wersalu, zarażając swoją ekstrawagancją i porywami ambicji pruską szlachtę. Styl barokowy stał się ich preferowanym: rozmiary i wystawność propagowały autorytet. Na Mazurach nadania dóbr z czasów wczesnego państwa zakonnego, przywilej indygenatu, czy też z nadań ziemskich z wojny 30-letniej wzmocniły również i pozycję zamieszkującej już te tereny szlachty. Doprowadziło to do istotnych zmian w strukturze społeczeństwa pruskiego, szlachta bogaciła się kosztem degradowania wolnych chłopów, powstawały liczne rezydencje i wspaniałe pałace oraz dwory dając tym samym wyraz nowemu poczuciu przynależności stanowej swoich właścicieli, którzy konkurowali ze sobą i angażowali najlepszych architektów.
A co do naszego miasta, warto przypomnieć, iż zostało ono założone dokładnie wiek wcześniej przed epoką baroku, w 1560 roku na prawie chełmińskim, na wykarczowanym terenie i nie wróżyło to dobrze rychłemu przepychowi podyktowanemu barokowymi trendami. Na przełomie XVI i XVII w. w małym miasteczku powoli lokowali się nowi osadnicy, widoczne były też i pierwsze spory, uwagę zaprzątały przede wszystkim kwestie finansów i podatków. Życie ówczesnych mieszkańców Marggrabowej nie różniło się od życia ludzi na wsi, gdyż przeważnie trudnili się oni uprawą roli i rzemiosłem, miasto żyło jak od początku swego istnienia, od targu do jarmarku. Podstawą ówczesnej diety było piwo, a przywilej jego produkcji i sprzedaży był związany z posiadaniem pełnego obywatelstwa miejskiego, co związane oczywiście było z wysoką opłatą. Zaraza, która nie oszczędziła Marggrabowej i opuszczone domy nie ukazywały miasta jako idyllicznego miejsca na świecie, a myśli mieszkańców zaprzątnięte były przede wszystkim terminami jarmarków i niezbyt fair play wykluczaniem konkurencji oraz transakcjami nieruchomościami, chociaż już w pierwszej połowie XVII w. aż 127 abiturientów rozpoczęło studia na królewieckiej Albertynie. W 1653 roku w wyniku pożaru spaliła się część miasta, spaliły się też: kościół, szkoła, plebania i wikarówka, a w 1654 roku rozpoczęła się budowa zamku na wzgórzu nad jeziorem. Odbudowa spalonego miasta pochłonęła całą uwagę mieszkańców, którzy też to w 1700 roku ze względu na zbyt wielkie zagrożenie pożarami musieli słomiane dachy zastąpić dachówkami, co z resztą było trudne do realizacji w praktyce. Mazury i tak weszły w epokę baroku zaraz po zakończeniu wojny 30-letniej, a elektorskie Prusy zostały rozgrabione przez rozmaite wojska, wojna polsko-szwedzka była również dla Mazur bezlitosna. Przyniosła nędzę, śmierć, zniszczenie i strach, niemniej wpływy baroku zauważalne były w Marggrabowej w wybudowanym, późnobarokowym ołtarzu, później zresztą przebudowanym w neogotyckim stylu, który już dziś nie istnieje. Styl barokowy był prawdopodobnie zauważany w majątkach ziemskich należących do szlachty, były to jednak nieliczne rody (np.: von Lessgenwag, von Ciesielksi, von Eulenburg) w Cichym, Danielach, Białej Oleckiej, Drozdowie, Lenartach, Kowlach Oleckich, Doliwach, Staczach, Szczecinkach, Żydach czy też Lakielach.
Barok także nie był epoką jednoznaczną, ani w okresie jego trwania, ani w ocenie, jakiej się doczekał. Barok nie był też i epoką ciągłą, jednak wraz z rewolucją francuską załamał się i styl życia, który określał barok. Powstały pierwsze manifesty powszechnych praw człowieka, a w Prusach w 1807 roku zniesiono pańszczyznę, przeciwko czemu protestowali sami wyzwoleni, nie przystosowani do tej roli i nowych czasów. Na miejsce starego świata wkroczył nowy i nowe pojęcia: indywidualizm, ateizm, liberalizm, demokracja i subiektywizm, chociaż surowa rzeczywistość nie ułatwiała funkcjonowania tych pojęć.
Istotnym faktem jest też i to, iż barokowe wpływy w architekturze szły w parze z rozwojem literatury oświeceniowej. W 1755 roku powstało wielkie dzieło I. Kanta “Ogólna historia przyrody i nieba”, głoszące, że ziemia powstała z ruchu materii. Powstał też prototyp ówczesnego niemieckiego bohatera: człowieka światłego, twórczego i działającego dla dobra ogółu, bez aspektu problematyki narodowej. Pojawiła się krytyka ortodoksji i pietyści, którzy pragnęli odnowić luteranizm poprzez pogłębienie życia uczuciowego i działalność praktyczną w myśl idei bliźniego. XVIII wiek to już całkowicie czas i Herdera, oświecenia jako nieodłącznego elementu humanitaryzmu, rozpraw o ogólnoświatowym prawie obywatelskim. Barok na Mazurach była to epoka wzrastającej nietolerancji wyznaniowej i jednocześnie dramatycznych prób ochrony tolerancji.
Pozostałości barokowe na Mazurach utrwalone na fotografiach i w refleksjach są więc bardzo dobrym przykładem na skomplikowane czasy XVII/XVIII w., na zubożenie chłopów i wzbogacanie się szlachty, na ambicje i prowadzoną politykę w ówczesnej Europie, na trudne czasy wyborów, na tworzącą się świadomość i przemiany kulturowe, na powstanie nowych stanów, na fascynacje ideologiczne oraz na czasy po 1945 roku, jak i na Gesamtrunstwerk – syntezę sztuk, paradoksalnie już także i poza epoką baroku, wbrew nowym tendencjom, i na niemałą rolę, jaką odgrywał Uniwersytet w Królewcu. Dziś, na Mazurach odnaleźć można ślady po tych, którzy tworzyli także w Berlinie czy też Poczdamie, ślady architektów włoskich i holenderskich. Ślady i dzieje rodów, które starały się zaznaczyć swoją obecność (m.in.: Dönhoff, Stolberg-Wernigerode, Egloffstein, Rautter-Willkamm, Hoverbeck, Redecker, Farenheid, Bujack), jak i wpływy czasów powojennych zauważalne chociażby w symbolice farby olejnej, która pokryła niemal wszystko, co połączyło się z pośpieszną egzystencją baroku, gdyż budowano wówczas szybko (władcom absolutnym niepewnym trwałości swojej władzy zależało na czasie), a królowała symetria i równowaga, ale i nierzadko tandeta, później rokokowa asymetria.
Putto, marmur, albo raczej jego podróbka, złoto, stiuk, ozdobne gzymsy, głowice korynckie, kręcone kolumny jońskie, ogrody w stylu francuskim, będące dopełnieniem rezydencji, zastępowane przez ogrody w stylu angielskim, kontrast i światłocień, symetria, aleje, pawilony ogrodowe, boskiety, partery ogrodowe, szpalery wyznaczające pola widokowe,kartusze i festony – niewiele, ale to wszystko zauważalne jest wciąż na Mazurach, jednak za względu na wiele aspektów próżno tu szukać zbytniego przepychu i zatracenia, można jednak i odnaleźć ślady po np.: jedynej na Mazurach barokowej kaplicy memoratywnej, która dotrwała do dziś przebudowana w stylu neogotyckim, czy też po ołtarzach barokowych w dawnych kościołach protestanckich (Ostrykół). Styl barokowy na Mazurach ulegał przemianom. Nieliczne rezydencje, w Arklitach, Wielewie, Nakomiadach, Mieduniszkach, także te, o statusie królewskim, jak ta w Drogoszach, która została wzniesiona na przełomie 1710-14 roku, z czasem zatracały swój pierwotny charakter, popadały w destrukcję (oprócz pałacu w Nakomiadach). Paradoksalnie, niektóre ślady dawnych gustów i ambicji mogły przetrwać jedynie dzięki różnym odcieniom dziś już łuszczącej się orzechowej farby olejnej, która jednocześnie unicestwiając zachowała przeszłość, jak i dzięki zaciętości niewielkiej grupy ludzi, których priorytetem było zachowanie tego, co zastaliśmy na Mazurach po 1945 roku.
Spojrzenie na Mazury przez pryzmat i styl epoki baroku rzuca więc nowe i nietypowe światło na ten region przyzwyczajony do spojrzenia zazwyczaj jedynie poprzez historię XX wieku. Dawna historia utworzona z mieszania się wpływów włoskiego baroku i holendersko-francuskiego klasycyzmu oraz rokoko pozwala ulokować Mazury w ogólnoświatowej historii, przemianach, w dzisiejszym ich obrazie, fotograficznie przedstawić ten region północnej Polski w nowych dla niego refleksjach. Pozwala również po prostu pomyśleć o tym, iż warto czasem się zatrzymać i przyjrzeć się temu, co jeszcze trwa wokół, zarastając już nie tylko winoroślą, ale i nowymi opowieściami.
Projekt fotograficzny powstał dzięki współpracy z Fundacją Wspierania Rozwoju Edukacji i Kultury na Mazurach (www.fundacja-namazurach.pl). Tegoroczny Festiwal “Barok na Mazurach organizowany przez Fundację był ciekawym połączeniem muzyki XVII i XVIII wieku oraz fotografii współczesnej, jak i połączeniem różnorodnych percepcji i wrażliwości, narodowości, kultur i czasów.
Zapraszam serdecznie na wystawę, która można oglądać do końca sierpnia 2016 roku.
Ewa Kozłowska