Enfant terrible polskiego show biznesu. Maciej (właściwie Mirosław) Maleńczuk, niegdyś „bard Krakowa”, więzień sumienia (trafił za kratki w 1981 roku za odmowę służby wojskowej), uliczny grajek. Z zawodu ślusarz -spawacz z zamiłowania muzyk. Obecnie znany jako celebryta, co z niejednego pieca chleb jadł. Słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi, niewyparzonego języka i abnegackiego stylu. Poprawność polityczną ignoruje, często prowokuje, ale daje też do myślenia.
Zapalony kibic klubu Cracovia, ojciec 4 córek, poeta (w 2003 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazał się poemat „Chamstwo w państwie”), juror telewizyjnych programów, krakowianin.
Homo Twist, Püdelsi, współpraca z Wojciechem Waglewskim, Yugopolis i wiele płyt zarówno solowych jak i w kooperacji z innymi muzykami to w największym skrócie dorobek muzyczny Macieja Maleńczuka.
To artysta niezwykle płodny i różnorodny. Nie boi się wyzwań, gra to co lubi i co go interesuje. W tym roku na rynku ukazały się dwie płyty sygnowane jego nazwiskiem – „Mezalianse” nagrana wspólnie z Justyną Steczkowską, zawierająca nowe interpretacje piosenek z Kabaretu Starszych Panów oraz „Wysocki Maleńczuk” czyli autorska interpretacja utworów rosyjskiego barda.
4 grudnia, o godz. 19.00 Maciej Maleńczuk wystąpi w Białymstoku, w sali Opery i Filharmonii Podlaskiej (ul. Podleśna 2). Bilety w cenie 85 zł (wyprzedane).