“Die Biene Maja” czyli cóż zobaczymy dziś w “Mazurze”

W najbliższy weekend wraz z pszczółką Mają zapraszamy do kina “Mazur”. Będzie zabawnie, będzie bohatersko i mrocznie. A wszystko to za sprawą trzech filmów – “Pszczółki Mai”, “Miasta 44” i “Więźnia labiryntu.

 

“Dziś spotka was maleńka, zwinna pszczółka Maja?”. A jakże. Czy wiecie, że japońska bajka na której wychowały się co najmniej dwa pokolenia w Polsce liczy już prawie 40 lat. Nie da się ukryć, że dziś “stara Maja” wygląda dość siermiężnie, kolory wydają się przyblakłe, a animacja niemrawa. Przynajmniej z perspektywy obecnych dzieciaków. Kto się na Mai wychował, ten jednak Maję kocha, niczym Zbigniew Wodecki, który w swoim repertuarze ma w wielkim uproszczeniu dwa wielkie przeboje – jeden o Bachu, drugi o rezolutnej pszczółce właśnie (no, może jeszcze pieśń o golasach, ale to już kwestia dyskusji). Dla wszystkich, którzy Maję “znają i kochają” jest dobra wiadomość – Maja powraca i to w znakomitym stylu. Maja odświeżona, bardziej trendy, ale jednocześnie z odpowiednią ilością patyny. Nadal jest nieznośnie idealistyczna, nieznośnie nieznośna w swojej ciekawości świata i nadal kumpluje się z Guciem. Może nawet niektórych bardziej ucieszy fakt, że nie tyle Maja, co Gucio powraca, bo byli i tacy, co nad wzorową Maję przedkładali trutnia. Co ciekawe odświeżenie Mai dokonali… Australijczycy. Mniejsza zresztą o to i tak zapewne większość z was złapie pociechy za rękę i pójdzie z nimi do kina by na własne oczy przekonać się czy jeszcze “Maję znacie i kochacie”. Aha nie liczcie na wokal Wodeckiego. Niestety realizatorzy nowej wersji wycięli Pana Zbigniewa z listy płac. Szkoda, bo Wodecki niewątpliwie zaliczał się do wielkie rodziny przyjaciół pszczółki Mai. Na otarcie łez proponujemy wam aż 3 wersje kultowej piosenki. Jedną w wykonaniu Zbigniewa Wodeckiego, jedną po czesku i jedną… sami zobaczcie.

 

Wersja numer 1

 

Wersja numer 2

 

Wersja numer 3 czyli Maja na Oktoberfest

 

Kino Mazur, Olecko, “Pszczółka Maja. Film” – 11, 12 października, godz. 14:30. Bilety w cenie 12/14 zł.

 

“Miasto 44” Michała Komasy najpierw, przedpremierowo dostało lanie od niektórych krytyków, a dziś film zbliża się milionowej frekwencji. Nic dziwnego, bo Komas zamiast wiernej kroniki heroicznych dni przygotował nam popkulturowy teledysk, utkany z różnych filmowych konwencji z odniesieniem do współczesność. Podziałało, tłumy walą na film drzwiami i oknami. I to tłumy, które być może przeraźliwie ziewały, gdy w szkole na lekcji historii, “przerabiano” Powstanie Warszawskie. 

 

Warszawa, lato 1944. Stefan (Józef Pawłowski) opiekuje się matką i młodszym bratem. Przejął obowiązki głowy rodziny po tym, jak ojciec – oficer Wojska Polskiego – zginął w kampanii wrześniowej w 1939 roku. Pracuje w fabryce Wedla, z coraz większym trudem znosząc upokorzenia ze strony Niemców. Marzy o chwili, kiedy będzie mógł im za wszystko odpłacić i spełnić obowiązek wobec Ojczyzny. Obiecał matce, że nie zaangażuje się w działalność ruchu oporu, jednak – kiedy tylko nadarza się okazja – wstępuje w szeregi Armii Krajowej. Do konspiracji wciąga go Kama (Anna Próchniak), sąsiadka z kamienicy na warszawskiej Woli, z którą przyjaźni się od dziecka. Dziewczyna skrycie kocha się w Stefanie, mając nadzieję, że po wojnie będą razem. Ale to za sprawą spotkania z subtelną i wrażliwą Biedronką (Zofia Wichłacz) Stefan zazna smaku pierwszej, młodzieńczej miłości. Jednak Stefanowi i Biedronce nie jest dane zbyt długo cieszyć się wzajemnym zauroczeniem. (opis dystrybutora)

 

Kino Mazur “Miasto 44” – 11, 12 października, godz. 16:30. Bilety w cenie 12/14 zł.


“Więzień labiryntu” to film, który z założenia ma mieć swoją kontynuację. Dlatego część pierwsza ma raczej nas zaintrygować, niż cokolwiek wyjaśnić. A pytań jest mnóstwo, bo oto trafiamy do dziwnej wioski zamieszkałej przez nastoletnich chłopców, których główną cechą jest amnezja. Jakby tego było mało  wioska otoczona jest tajemniczym labiryntem. Bohaterowie nic nie wiedzą, niczego nie pamiętają i próbują znaleźć odpowiedź na pytanie skąd się tutaj wzięli. I jak to zwykle bywa, pojawia się przybysz znikąd, który posiada coś, co może zmienić wszystko… Schemat tak stary, że znany już nawet za czasów Homera, mocno jednak w kinie ostatnio eksploatowany choćby w serialu “Lost”. Kto jednak wybierze się na wędrówkę po tym dziwacznym labiryncie, ten raczej powróci, by w kolejnych częściach poznać tajemnicę. 

 

Film opowiada historię nastoletniego Thomasa (Dylan O’Brien), który razem z 60 innymi osobami zostaje uwięziony w tajemniczym labiryncie. Gdy wszystko wydaje się być stracone i nikt nie potrafi znaleźć wyjścia pojawia się nagle dziewczyna. Posiada ona cenną informacje, która może być pierwszym krokiem do upragnionej wolności. (opis dystrybutora)

 

Kino Mazur” Więzień labiryntu” – 10 października, godz. 19:00, 11 października, godz. 19:00, 12 października, godz. 19:00 Bilety w cenie 12/14 zł.

Komentarze
Więcej w film, kino, Kino Mazur, Miasto 44, Olecko, Pszczółka Maja, ROK
Bezpłatne badania mammograficzne w Olecku

Informacja nadesłana: "Łączy nas kobiecość" - to kolejna edycja akcji skierowanej do kobiet. Celem jej jest zachęcenie do zadbania o...

Zamknij