Każdy z nas jest kustoszem mazurskiej cudowności. Olecka Izba Historyczna

Dyskusja „Mazury: Od Muzeum Ziemi Ojczystej do Cudu Natury”, która miała miejsce w czwartek 29 grudnia 2011 w Oleckiej Izbie Historycznej była doskonałym remedium na ból głowy jaki zafundowali miejscy radni. Z jednej strony byłem świadkiem chocholego tańca i balu manekinów, z drugiej autentycznej, szczerej, nieskrępowanej, czasami nieco chaotycznej, czasami bardzo zabawnej dyskusji ludzi, którzy Mazury kochają.

 

Socjolog, profesor Wojciech Łukowski na co dzień wykładowca na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego, z urodzenia i przekonania obywatel Giżycka i Mazur od lat zajmuje się problematyką społeczności lokalnych, rozwoju regionalnego, relacjami polsko – niemieckimi w kontekście kulturowo-społecznym, migracjami społeczności lokalnych. Do udziału w dyskusji profesor Łukowski zaprosił ełckiego socjologa dr Stefana Marcinkiewicza oraz Ewę Kozłowską, urodzoną w Olecku i w Olecku zamieszkałą artystkę.

 

Każdy z prelegentów odniósł się do zadanego tematu. Każdy dokonał tego w sposób bezpośredni, pozbawiony akademickiej sztywności i dogmatyczności postawionych tez. Dr. Marcinkiewicz dokonał socjologiczno – historycznej analizy książki Siegfrieda Lenza „Muzeum ziemi ojczystej”. Ewa Kozłowska raczej stawiała pytania, inspirowała do myślenia na temat tożsamości Mazur i ich cudowności niż przedstawiała gotowe rozwiązania. Profesor Łukowski rzecz cała scalał i podsumowywał poddając wiele ważnych kwestii pod rozwagę. Licznie zgromadzona publiczność (brawo, brawo) wśród której nie zabrakło młodych ludzi, chętnie włączyła się do dyskusji. Poruszono wiele tematów, szukano wspólnej tożsamości, dyskutowaną nad postawioną przez profesora Łukowskiego tezą o kolejnej kolonizacji Mazur w postaci unijnych inwestycji. Zastanawiano się nad skutecznością edukacji mającej na celu budowanie tożsamości lokalnej, oraz nad zawiłością historycznych uwarunkowań dotyczących dawnych Prus Wschodnich.

 

Z pewnością była to dyskusja równorzędnych partnerów, pozbawiona „ex cathedralności” otwarta i przyjazna dla różnych tez i pomysłów. Dyskusja ludzi, którzy potrafią stawiać pytania i poszukiwać na nie odpowiedzi. Dialog osób, które przybyły na to spotkanie z różnych miejsc i stron świata, ale dla których pojęcia Mazury czy Prusy Wschodnie znaczą bardzo wiele. Dla każdego z pewnością coś innego, przefiltrowanego przez indywidualne doświadczenia. Ale obserwując i uczestnicząc w dyskusji miałem wrażenie, że każdy z uczestników spotkania jest już kustoszem własnego, mocno zsubiektywizowanego „muzeum ziemi ojczystej”, z którego być może już niedługo uda się stworzyć spójną i klarowną całość – prawdziwy cud natury.

Komentarze
Więcej w Ewa Kozłowska, Historia, Olecka Izba Historyczna, Olecko, Stefan Marcinkiewicz
Hala “Lega” – Wielofunkcyjna doskonałość roku?

Wczoraj przygotowaliśmy dla was fotorelację z placu budowy Hali widowiskowo - sportowej z pływalnią "Lega" w Olecku. Dziś mniej zdjęć,...

Zamknij