Po dniu Babci i Dziadka, feriach nadchodzi kolejna okazja do świętowania – Walentynki. Zakochani wymienią się uściskami, panowie zakupią kwiatka, zaproszą swoje damy do kina, na koncert lub na ciastko. Wszędzie królować będą czerwone serduszka.
Święty Walenty był lekarzem i duchownym. Żył w III wieku n.e. w Cesarstwie rzymskim. Został stracony na polecenie Cesarza Klaudiusza II 14 lutego 269 (lub 270) roku. Tyle wiadomo na pewno. Reszta jest sprawą domysłów i narastającą przez wieki legendą. Źródła mówią, że przyczyną gniewu Cesarza mógł być fakt, iż duchowny sprzeciwił się zakazowi ówczesnego władcy i udzielał potajemnie ślubu młodym legionistom (którym wcześniej Cesarz kategorycznie tego zabronił). Inna wersja mówi o cudownym uzdrowieniu niewidomej córki cesarskiego sługi i nawróceniu jego rodziny. Jeszcze inna sugeruje, jakoby owa nieszczęśliwa niewiasta była córką strażnika więziennego Asteriusa, który pilnował skazanego za „tajne śluby” Walentego. Co gorsza w tej wersji Walenty miał zapłonąć gwałtownym uczuciem wobec dziewczyny i to właśnie ta miłość ją uzdrowiła. Każda z wymienionych wersji kończy się tak samo – egzekucją przyszłego świętego, która miała miejsce 14 lutego.
Walenty zginął, miłość przetrwała. Już w IV wieku otoczono duchownego kultem. Wybudowano nad jego grobem Bazylikę (obecnie znajdziemy tam tylko ruiny). Kościół włączył go w poczet świętych. Do dziś dnia czci się go jako patrona chorób wszelakich (zwłaszcza padaczki – zwanej „chorobą świętego Walentego” – gdyż w czasie agonii męczennik miał powierzyć boskiej opiece chorych na epilepsję). Wiele relikwii świętego znajduje się w polskich kościołach – w Krakowie, Poznaniu, Chełmnie i Lublinie. Podobno w kościele św. Pawła w Lublinie przechowywany jest największy „zbiór” relikwii św. Walentego w Europie. Być może to tłumaczy tak wielką kochliwość naszego narodu i fakt, że dziś hucznie obchodzimy „Valentine’s Day”.
Nie czas i miejsce by dociekać czy świat pokochał Walentego ze względu na to, że potajemnie udzielał ślubu zakochanym, czy dlatego że sam szaleńczo kochał, czy też dlatego że tuż przed śmiercią wysłał do swojej ukochanej list podpisany „od Twojego Walentego”. 14 luty od kilkunastu już lat, także w Polsce, jest doskonałą okazją do świętowania. Sklepy oferują niezliczoną ilość serduszkopodobnych towarów, kina i teatry zmieniają repertuar instytucje kultury przygotowują liczne atrakcje. Podobnie będzie i w tym roku także w naszym regionie.
Co prawda Regionalny Ośrodek Kultury w Olecku z okazji „święta” nie przygotował żadnych atrakcji (lub my jeszcze o tym nie wiemy), ale za z ukochaną/ukochanym można wybrać sie do Suwałk lub Ełku.
W Suwałkach 12 lutego będzie miał miejsce Koncert Walentynkowy. Wraz z Suwalską Orkiestrą Kameralną “Camerata dell’Arte” pod dyrekcją Kazimierza Dąbrowskiego wystąpi zespół “Zimne Dranie” w składzie: Max Fedorov (instrumenty klawiszowe), Wojtek Bronakowski (instrumenty perkusyjne), Karol Sypytkowski (kontrabas, gitara basowa) i Maciek Nerkowski (wokal). W repertuarze największe przeboje filmowe okresu międzywojennego – “Ach, jak przyjemnie”, “Jak za dawnych lat”, “Każdemu wolno kochać” czy “Odrobinę szczęścia w miłości”.
12 luty, godz. 19.00, Klub JW 1747 (ul. Wojska Polskiego 40). Bilety w cenie 12/8 zł.
W Ełku z okazji Walentynek szykuje się wielki bal. Trzeba tylko przyjść z własnym koszykiem (nie wiemy dlaczego), zapłacić 25 zł. i można bawić się w rytm doskonałej muzyki serwowanej przez DJ. Organizatorzy zapewniają kawę i herbatę.
11 luty, godz. 19.00, ECK, sala Zebra. Wstęp 25 zł.
A komu jeszcze będzie mało może 14 lutego poprzytulać się do swojej drugiej połowy w czasie koncertu francuskich ballad w wykonaniu Józefa Czyż Mintoffa i Krzysztofa Kummera. Organizatorzy zapowiadają liczne niespodzianki i losowanie nagród dla publiczności.
14 luty, godz. 17.00, ECK,sala Zebra. Bilety w cenie 15/10 zł (para/osoba)
