Olecko miejscem spotkań. Tym razem było to spotkanie z graffiti. Z inicjatywy Iwony Saulewicz swoją pracę miał szansę wykonać w Olecku Graffunk (bardziej przyziemnie nazywany Marcinem Malickim lub po prostu Malikiem). Marcin to doświadczony artysta – już prawie dwadzieścia lat zajmuje się różnymi dziedzinami sztuki: od wspomnianego już graffiti, poprzez fotografię aż po sztukę tatuażu, której poświęca się na co dzień. Graffiti, którym zainteresował się jeszcze jako nastolatek wypełniło też jego karierę naukową – napisał dwie rozprawy dotyczące tego zjawiska. Jego prace pojawiły się w wielu miastach Polski, ale także Czech i Słowacji. Jedną z bardziej rozpoznawalnych jest mural z Bielska – Białej noszący tytuł „Frasunek”. Zainteresowanych zachęcamy d porównania tej pracy z naszym oleckim nieco mniejszym formatem- zapewniamy –są punkty wspólne!
A skoro już mowa o tym co wydarzyło się w Olecku warto podkreślić, że sam pomysł narodził się kilka miesięcy temu. Po pierwszych myślach o wielkim muralu na kilkupiętrowym budynku musieliśmy zejść na ziemię i postanowiliśmy temat podzielić na etapy. Pierwszy z nich to zakończona dzisiaj praca na ścianie jednego z garaży przy parkingu Szkoły Podstawowej nr 3. Powierzchnia została oddana w nasze ręce przez pana Waldemara Łowczyńskiego. Projekt, materiały i wykonanie to sprawka Malika, koordynacją zajęła się Iwona. Warto podkreślić, że zanim powstał projekt Iwona i Malik zrobili kwerendę lokalnych podań i legend, tak żeby do nich nawiązać nie tylko w pracy wykonanej w październiku, ale również w kolejnych, które mają łączyć się w swojego rodzaju cykl.
Aura w dniu malowania niestety nie sprzyjała – szalał orkan Grzegorz, jednak udało się! Po całym dniu pracy Malik oddał w wasze ręce swoje pierwsze oleckie graffiti. Mamy ochotę na więcej. Liczymy na to, że praca ta pokazała, że graffiti to nie tylko wulgarne napisy szpecące mury miejskie. Kolejny krok będzie możliwy dopiero wiosną. Ale do tego czasu przed osobami zaangażowanymi w projekt dużo pracy. Jeżeli to, co już się wydarzyło ma mieć swoją kontynuację potrzebne jest przede wszystkim wsparcie mieszkańców. To wasza zgoda na taką formę sztuki w przestrzeni miejskiej Olecka będzie kluczowa. Ale przecież Olecko to miejsce spotkań, może nie zawsze łatwych, ale najczęściej inspirujących i bardzo ciekawych.
Spotkajmy się wiosną pod kolejną ścianą!
Tekst i zdjęcia Agnieszka Kowejsza