XXXII Sztama w Olecku. “Taksówka” – stęchły zapach zielonego drzewka

Zielone drzewko Wunder – Baum beztrosko dynda przywieszone w aucie. Wydziela aromat, neutralizuje nieprzyjemne zapachy. A tych w taksówce (i w każdym innym aucie) może być sporo. Na szczęście doskonale skomponowana paleta zapachów sprawia, że możemy poczuć się w samochodzie w miarę komfortowo. Co by się stało, gdyby zielone drzewko wyrzucić za okno? Jaki zapach kryłby się pod sztuczną powłoką aromatu Wunder – Baum?

 

W spektaklu „Taksówka” Studia Teatralnego KOŁO, w pewnym momencie sfrustrowany bohater, anonimowy klient, zrywa drzewko zapachowe. Publiczność rechocze, choć smrodek, co niedostrzegalnie unosił się w powietrzu od dłuższego czasu, nasila swoje działanie. Śmiech w nas narasta, bo absurdalność zdarzeń wigilijnego wieczoru, których doświadcza kierowca taksówki, piramidalnie pęcznieje. Aż do gorzkiego finału, który zmywa z naszej twarzy bananowy uśmiech.

 

Historia prosta, motyw dobrze znany. Kierowca taksówki wyrusza rano do pracy. Dzień to szczególny. Wigilia 24 grudnia. Miasto Warszawa. Klientów dużo. Wszyscy się spieszą. Każdy wnosi swoją historię. Każdy próbuje opowiedzieć coś istotnego. Bohaterowie pojawiają się na scenie niczym moralitetowe emblematy. Taksówka jak średniowieczny mansjon prowadzi nas od jednej do drugiej historii, wraz z nią miast wędrować po miejskim rynku, przesuwamy się po trakcie ludzkich namiętności i żalów.

 

Taksówkarz i anonimowy DJ radia nigdzie się nie spieszą. Zmęczeni, obojętni, nieszczęśliwi niczego nie udają. Taksówkarz beznamiętnie wozi klientów ku wyznaczonym przez nich celom. Od czasu do czasu warknie na kogoś, podniesie głos, zapali papierosa. Ożywi się tylko na chwilę, gdy trafi mu się kurs z „gwiazdą”. Ale i to doświadczenie okaże się bolesne. DJ swym smutnym monologiem próbuje zainteresować kogokolwiek. Może przede wszystkim siebie. Bezskutecznie.

 

W taksówce ruch od rana. Podszywany Mikołaj, studentka z Sieradza, Żaneta, Jerzyk z żoną podróżujący do Auchant, Łyżwiarka, młoda matka (3 miesiąc ciąży), mąż z żoną i kochanką, znerwicowany ojciec rodziny, polscy Amerykanie z Chicago i w końcu Króliczki Wielkanocne. Przedziwna galeria indywiduów, szaleńców, frustratów, dziwaków. Ludzi z maskami na twarzy, ludzi którzy na co dzień swoje troski, pragnienia, marzenia skryli pod mdłym zapachem drzewka Wunder – Baum. Ale ich oczy nie kłamią, ich historie zaprzeczają pozornej beztrosce. Wszyscy pachną tak samo. Ich jestestwa przesiąknięte są stęchlizną samotności.

 

Sfrustrowani, znerwicowani, gadają, monologują, sztucznie się śmieją, pozują na luzaków. Opowiadają o sobie, rodzinie. Kupczą kochankami, swoim ciałem, w końcu sobą. Śmieszni i groteskowi. A obok nich trwa monolog beznadziejnego DJ. Nikt go nie słucha, bo w tym dniu pełnym wzniosłości i sztucznego ciepła, w dniu w którym szczególnie silnie wyczuwalny jest zapach nomen omen zielonego drzewka, jego głos brzmi jak zgrzytanie sfrustrowanego desperata. Lecz kto wie, może to są jedyne szczere słowa, jakie wypowiadają bohaterowie w powodzi zdań.

 

W ostatniej scenie DJ i Taksówkarz spotykają się w końcu. Bohaterowie są jednak zmęczeni. I świadomi. Swojej samotności i pustki. Świat, dotąd sztuczny i przerysowany, staje się normalny. Kończy się groteska, zaczyna poważna rozmowa o życiu. Krótka, treściwa, bez maskujących zielonych drzewek. Robi się smutno – prawdziwie. Maski opadają, samotność rechocze nam w twarz, choć przez większą część spektaklu to my się z niej naśmiewaliśmy. Ale ostatni akord jej chichotu brzmi o wiele mocniej niż nasze, wcześniejsze porykiwania. Żadne drzewka, nawet najlepszej jakości, nie są bowiem w stanie zdusić stęchłego smrodku naszej samotności.

 

„Taksówka”

 

Scenariusz: tekst inspirowany scenariuszem Willa Kerna do filmu „Chicago Cab”

Reżyseria: Igor Gorzkowski

Scenografia: Michał Kałużny, Marcin Ziemnicki

Obsada: Anna Sroka, Sławomir Grzymkowski, Wiktor Korzeniewski, Bartosz Mazur

 

„Taksówka”, Studio Teatralne KOŁO. XXXII Spotkania ze sztuką „SZTAMA”, 21 października 2011, Teatr AGT.

 

Już wkrótce specjalnie dla portalu iolecko.com, reżyser Igor Gorzkowski opowie o kulisach pracy przy spektaklu „Taksówkarz. 

 

Komentarze
Więcej w kultura, muzyka, Olecko, ROK, Studio Teatralne KOŁO, Sztama, Sztama 2011
XXXII Sztama w Olecku. Marcin Wyrostek – chłopak z akordeonem

Nie spodziewałem się, że w „zwykłym akordeonie" może być tyle energii i siły, tyle rockowego poweru, takiej fuzji dźwięków. To,...

Zamknij