Mazury cud natury, co dalej?
Głosowanie na „7 nowych cudów natury” zakończone, media we wszystkich przypadkach odmieniły nazwę Mazur, które trafiły do finałowej 14. Co istotne, oficjalne wyniki zostaną podane na początku roku. Nie jest więc wykluczone, że szczęśliwa siódemka będzie wyglądać inaczej niż obecnie. Czy znajdą się w niej Mazury?
– Byłoby fajnie – mówi Rafał Kiewisz zastępcę dyrektora Departamentu Koordynacji Promocji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko – Mazurskiego – ale nie ekscytujemy się tym za bardzo. Konkurs „new7wonders” jest tylko jednym z elementów promocji całego regionu.
Z danych podanych przez Urząd Marszałkowski dowiadujemy się, że kampania „Mazury cud natury” kosztowała 2,3 mln złotych. Czy to dużo? Według badań tak zwany ekwiwalent medialny wyniósł blisko 11 mln złotych. Jak podają statystyki do 7 listopada ukazało się 826 publikacji na temat akcji w prasie i 2134 w internecie. Zupełnie przyzwoicie, ale aż 434 razy o konkursie pisały media warmińsko-mazurskie.
Skuteczność akcji będziemy mogli ocenić dopiero w ciągu kilku lat. Niestety nie uzyskaliśmy na razie danych na temat ewentualnego wzrostu ruchu turystycznego w naszym regionie. Z przeprowadzonych badań wynika jedynie, że strategia promocji regionu poprzez naturę, przyjęta przez Urząd Marszałkowski jest właściwym kierunkiem działań. Ponadto respondenci uznali kampanię „Mazury cud natury” jako najbardziej widoczną spośród działań wszystkich polskich województw. 71% badanych poleciłoby nasz region innym turystom, 84% uznało, że zasługuje on na tytuł jednego z 7 cudów natury.
Badania przeprowadzono na próbie 1804 respondentów w połowie października, głównie wśród osób młodych (ze względu na przyjętą metodę – Computer Assisted Web Interview). Niestety niewiele z nich wynika, bo to że Mazury kojarzą się z wakacjami, wypoczynkiem, jeziorami i naturą wiadomo od dawna, bez konieczności przeprowadzania szczegółowych badań.
Skuteczność kampanii i efektywność badań zweryfikuje twarda rzeczywistość. Bez dobrej promocji i co znacznie ważniejsze, bez atrakcyjnej oferty nie tylko turystycznej, ale i kulturalnej nie da się przyciągnąć turystów. Surowość czy też naturalność, to odrobinę za mało. Obserwując, to co dzieje się w Olecku, na razie możemy tylko powzdychać do czasów, kiedy miasto odwiedzało sporo turystów z całej Polski (turystów, nie byłych mieszkańców).
Dyrektor Rafał Kiewisz zapewnia, że koniec głosowania nie oznacza zakończenia promocji regionu. Wręcz przeciwnie. Na razie jednak, ze względów strategicznych, nie chciał ujawnić planów na przyszłość. Przyznał, że są one w tej chwili opracowywane, ale główne kierunki promocji będą kontynuowane. Oczywiście w ramach przyznanego budżetu, a ten jak przyznał, zgodnie z panującymi obecnie trendami jest mniejszy niż w latach poprzednich.
Karnawał minął czas postu zacząć? Przyszłość pokaże. Nie ważne czy Mazury zasługują, czy nie na finałową 7. Ważne, by przyciągały coraz więcej mądrych, zagranicznych i polskich turystów, którzy pokochają i uszanują nasze jeziora i lasy i którzy chętnie będą tutaj wracać. Bez tego Mazury skazane są na powolną wegetację i rozszarpywanie przez „inwestorów”, którzy wykupią wszystkie możliwe działki i przy całkowitej obojętności władz lokalnych zamkną dostęp do jezior (choć prawo tego oficjalnie zabrania). By Mazury stały się rzeczywistym cudem, nie tylko natury, nie można ograniczyć się tylko do deklaracji, ale potrzeba jest jeszcze wiele pracy. Zaczyn już jest.